Na linii Katowice-Białystok

Nie ma tematu, więc niepotrzebny komentarz – opiekun GieKSy, przebywający na urlopie z dala od kraju, bardzo szybko odpowiedział na pytanie o prawdziwość tego typu spekulacji. W końcu mających jakąś podstawę, bo przecież jako zawodnik nosił na piersi „Białą gwiazdę” – i niemało sukcesów z nią zanotował.

W tym kontekście ważne jest jednak i drugie zagadnienie: o warunki umowy szkoleniowca z katowickim klubem. Niejeden z trenerów, podejmując pracę w pierwszej lidze, na wszelki wypadek umieszcza w dokumentach klauzulę o możliwości odejścia w razie otrzymania oferty z ekstraklasy. Jacek Paszulewicz odpowiedzi wprost na to pytanie nie udzielił. Za to dyrektor sportowy GKS-u – i owszem. – Nie. Nie mam co prawda w tej chwili przed sobą kontraktu trenera, ale nie przypominam sobie, by takowy zapis w nim istniał – zapewnia Tadeusz Bartnik.

Wygląda więc na to, że katowiczanie przygotowania do nowego sezonu w przyszłym tygodniu rozpoczną ze sztabem szkoleniowym w dotychczasowym składzie. Nie można tego powiedzieć jednak o drużynie – również w kontekście tych piłkarzy, którzy mają ważne kontrakty. Pożegna się z Bukową Lukas Klemenz, choć… zmienił się docelowy kierunek jego „emigracji”: bliska zakontraktowania go jest Jagiellonia. Kwota odstępnego, oscylująca w granicach ćwierć miliona, dla wicemistrza kraju nie stanowi specjalnego obciążenia. Swoją drogą zdarzyć się może, że jego następca w Katowicach przyjedzie na Śląsk z… Białegostoku. GieKSa mocno zainteresowana jest bowiem Dawidem Szymonowiczem. Tenże, po jesieni spędzonej na Słowacji (ViOn Zlate Moravce), wiosną w „Jadze” nie grał w ogóle. Katowiczanie mają jednak mocnych – bo ekstraklasowych – konkurentów; chrapkę na niespełna 23-letniego gracza ma m.in. kielecka Korona.