„Najlepsza liga na świecie…”

Nie odbył się planowany na środę mecz, w którym Tottenham miał podejmować Fulham. Spotkanie zostało odwołane z powodu wykrycia znacznej liczby zachorowań na koronawirusa w szeregach beniaminka angielskiej ekstraklasy.


Jako pierwsza informacje o tym, że mecz nie dojdzie do skutku, podała telewizja Sky Sports. Następnie potwierdziły ją oba klubu, choć początkowo nie podano przyczyny. Dopiero później całą sytuację wyjaśniono, co zresztą nie spodobało się Jose Mourinho. Bo ostateczną informację podano dopiero na cztery godziny przed planowym rozpoczęciem spotkania.

Portugalski szkoleniowiec całe zamieszanie skomentował w swoim stylu. Opublikował z mediach społecznościowy zdjęcie, które opatrzył szyderczym podpisem… „najlepsza liga na świecie…”. Co ciekawe do wczorajszego popołudnia nie poinformowano o odwołaniu kolejnego meczu Fulham. Jutro o godz. 13.00 zespół z Londynu ma się zmierzyć na wyjeździe z Burnley.

Trudno jest sobie na teraz wyobrazić, że spotkanie to dojdzie do skutku. Tymczasem nic nie stoi na przeszkodzie do rozegrania innych spotkań. Szalenie ciekawie powinno być w innej części stolicy Zjednoczonego Królestwa. Bo wspomniany Tottenham zagra z Leeds United, czyli drużyną Mateusza Klicha. Drużynę Mateusza Klicha czeka bardzo poważne wyzwanie. Również dlatego, że „Koguty” potrzebują punktów.

W związku z niemożnością rozegrania spotkania z Fulham, „Spurs” nie zdobyli punktów i wypadli z czołowej szóstki ligowej klasyfikacji. Tymczasem szóstą właśnie pozycję w tabeli zajmuje Chelsea, która o dwie lokaty wyprzedza Manchester City. To właśnie starcie tych dwóch wymienionych zespołów uchodzi za hit pierwszej kolejki w 2021 roku. – Znamy się doskonale. Graliśmy przeciwko sobie wiele razy i sądzę, że czeka nas kolejny, świetny mecz – powiedział Pep Guardiola, szkoleniowiec Manchesteru City.

Przypomnijmy, że poprzednie zaplanowane spotkanie z udziałem tego zespołu nie doszło do skutku. Starcie z Evertonem zostało odwołane z powodu koronawirusa. Dzień przed Sylwestrem klub z Etihad Stadium wydał jednak ważne oświadczenie, w którym napisano, że poza przypadkami Kyle’a Walkera i Gabriela Jesusa, wszyscy pozostali zawodnicy otrzymali negatywne wyniki testów.

W związku z tym nic nie stoi raczej na przeszkodzie do rozegrania niedzielnego starcia, chociaż na oficjalne informacje należy jeszcze poczekać.

Do poniedziałku, z kolei, trzeba poczekać na występ Jana Bednarka, bo właśnie 4 stycznia jego Southampton rozegra pierwszy mecz w nowym roku. Trzeba przyznać, że polskiego obrońcę czeka niełatwe wyzwanie, bo „Święci” zmierzą się z liderem i obrońcą tytułu, czyli z Liverpoolem.



Premier League

Newcastle – Liverpool 0:0

NEWCASTLE: Darlow – Clark, Fernandez, Schaer – Yedlin, Longstaff, Hayden, Ritchie (86. Lewis) – Joelinton, Jacob Murphy (67. Almiron) – Wilson.
LIVERPOOL: Alisson – Alexander-Arnold, Phillips, Fabinho, Robertson – Jones (68. Wijnaldum), Henderson, Milner (73. Alcantara) – Salah (90+2. Shaqiri), Firmino, Mane.

Żółte kartki: Clark, Hayden – Fabinho, Milner, Phillips.


Sobota: Tottenham – Leeds, Crystal Palace – Sheffield, Brighton&Hove, West Bromwich – Arsenal, niedziela: Burnley – Fulham, Newcastle – Leicester, Chelsea – Man City, [poniedziałek:] Southampton – Liverpool.


Na zdjęciu: Piłkarzy Leeds United czeka mecz z Tottenhamem. O takie uśmiechy po spotkaniu nie będzie łatwo.

Fot. twitter.com/lufc