Najlepsza seria Rozwoju Katowice od lat

Warta Poznań, GKS Bełchatów, Radomiak, ROW 1964 Rybnik, MKS Kluczbork – to lista rywali, którzy kolejno byli odprawiani na stadionie Rozwoju z kwitkiem. Drużyna prowadzona przez trenerów Rafała Bosowskiego i Michała Majsnera zanotowała już 5 z rzędu domowych zwycięstw.

Przeszli do annałów

Katowiczanie w pewnym sensie przeszli już do annałów. Po raz ostatni tak świetnie przed własną publicznością wiodło im się w sezonie 2011/12, kiedy triumfowali w zmaganiach III ligi śląsko-opolskiej, notując historyczny awans na szczebel centralny. Wtedy to zanotowali serię najpierw siedmiu (LZS Piotrówka, Start Bogdanowice, Odra Opole, Przyszłość Rogów, TOR Dobrzeń Wielki, Pniówek Pawłowice, Skałka Żabnica), a następnie pięciu (Skra Częstochowa, Victoria Częstochowa, Victoria Chróścice, LZS Leśnica, Szczakowianka Jaworzno) wygranych przy Zgody 28.

W II lidze spróbowali nawiązać do tego wyniku tylko raz – w sezonie, w którym awansowali na zaplecze ekstraklasy, pod wodza Dietmara Brehmera pokonywali kolejno Okocimskiego Brzesko, Limanovię, Nadwiślana Góra oraz Siarkę Tarnobrzeg. Miało to miejsce niemal 4 lata temu.

Piękne niedziele

– Życzyłbym sobie i zawodnikom, by było tak do końca sezonu; by nasze boisko okazywało się zwycięskie – przyznaje trener Majsner. Dobra gra i ambitna postawa zawodników przekłada się na frekwencję. Dwa ostatnie mecze z trybun oglądało ponad 600 widzów. Co ciekawe, oba zostały rozegrane w niedzielę, co może też okazać się wskazówką dla klubowych włodarzy przy ustalaniu terminarza na przyszły sezon. Dziś wszystko wskazuje na to, że Rozwój spędzi go w II lidze. Dzięki wygranej z MKS-em Kluczbork, drużyna odskoczyła od strefy spadkowej na 6 punktów, plasując się na 11. miejscu.

– Wiedzieliśmy, jak ważny to mecz, ale nie pompowaliśmy balonika. Punkty wywalczone z Kluczborkiem dają nam oddech – dodaje Majsner.

Warto zauważyć, że w dziewięciu ostatnich starciach o punkty, Rozwój stracił ledwie 4 bramki, z czego aż 3 (!) z rzutów karnych! – Jest nam megaciężko strzelić gola z akcji. Wiemy, jak dobrze spisuje się wiosną Gryf, ale w niedzielę powalczymy w Wejherowie o kolejną wygraną, która pozwoliłaby nam złapać jeszcze większy spokój – mówi Michał Czekaj, stoper drużyny z Katowic.