Natalia Kaczmarek wicemistrzynią świata!

Natalia Kaczmarek podczas Mistrzostw Świata w Budapeszcie zajęła drugie miejsce. To drugi polski medal podczas światowego czempionatu.


Natalia Kaczmarek i jej historyczny sukces

Od początku sezonu wiele się mówiło o Natalii Kaczmarek, która prezentowała się znakomicie. Podczas 19. mistrzostw świata w Budapeszcie w eliminacjach oraz półfinale prezentowała się dojrzale taktycznie i mieliśmy prawo liczyć na powtórkę w finale. I tak też było! Kaczmarek zaprezentowała się znakomicie na finiszu sięgnęła po wicemistrzostwo świata! Znów znakomity czas – 49,57, ale poza konkurencją była wicemistrzyni olimpijska z Tokio oraz wicemistrzyni świata z Eugene Marilaidy Paulinho. Dominikanka rezultatem 48,76 sek. ustanowiła nowy rekord kraju i miała powody do zadowolenia, bo przecież zerwała z tradycja srebrnych medali na najważniejszych imprezach. Na najniższym stopniu podium stanęła Sandra Williams (Bahama) 49,60. To były znakomite występ podopiecznej trenera Marka Rożeja, a na rekord kraju musimy jeszcze poczekać. Najlepiej byłoby go poprawić podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu i sięgnąć po kolejny medal.

A przed nią byliśmy ciekawi postawy nie tylko płotkarki Pii Skrzyszowskiej, ale również młociarek. One jeszcze do niedawna była niemal pewne występu, ale czasy mocno się zmieniły. Nasza uwaga się koncentrowała na biegach półfinałowych płotkarek. Ta konkurencja w tym sezonie jest na niebywałym poziomie. Trzeba biegać nie tylko szybko najlepiej w granicach 12,40 sek., ale również perfekcyjnie technicznie. Za najdrobniejszy błąd płaci się wysoką cenę. Z trzech serii do finału awansowało dwie najlepsze oraz dwie z najlepszymi czasami. Przed naszą płotkarką niezwykle trudne zadanie, bo rywalki są niezwykle mocne. Skrzyszowska w tym sezonie biegała 12,59 sek., ale w swojej serii za rywalki miała m.in. Jamajkę Danielle Williams (12,51), Portorykankę Jasmine Camacho-Quinn (12,31) oraz Amerykankę Nia Ali (12,30).


Czytaj także


Już pierwszy bieg stał na wysokim poziomie. Amerykanka Kendra Harrison uzyskała 12,33, wyprzedzając Devynne Charlton (Bahama) 12,49 oraz Szwajcarkę Ditaji Kambundji 12,50 oraz Jamajkę Megan Tapper 12,55. W drugiej serii zwyciężyła Nigeryjka Tobi Amusan – 12,56 , wyprzedzając Jamajkę Anckere Nuget – 12,60. Trzecia na mecie Holenderka Nadine Visser uzyskała 12,62 i pożegnała się z finałem. Podobnie była z Pią, która popełniła błąd na dziewiątym płotku i on sprawił, że straciła rytm. Pia znalazła się poza finałem, zajmując czwarte miejsce z czasem 12,71. Zwyciężyła w ostatniej serii Camacho-Quinn – 12,41, przed Ali – 12,49.

W pierwszej grupie eliminacyjnej młocarek wystąpiła Malwina Kopron, brązowa medalistka igrzysk w Tokio i w trzecim, w ostatnim rzucie uzyskała 72,35, czyli do granicy kwalifikacyjnej zabrakło jej 65 cm. W swojej grupie zajęła szóstą lokatę i awansowała do finału. Natomiast Anita Włodarczyk, multimedalistka IO, MŚ i ME, uzyskała 71,17 i musiała się pożegnać z imprezą po konkursie eliminacyjnym.

W serii porannej dwaj tyczkarze Piotr Lisek oraz Robert Sobera zaliczyli po 5,75 z jedenastoma kolegami po fachu awansowali do finału. Sobera okazał się największą pokerzystą, bowiem dwa razy stracił 5,70 i ostatnią próbę przeniósł na 5,75. Po „filmowym” skoku zaliczył tę wysokość i nieoczekiwanie znalazł się w tak doborowym towarzystwie. W biegu na 1500 m zanotowano sensację. Norweg Jakob Ingebrigsten, typowany na rekordzistę świata, musiał ustąpić na finiszu Brytyjczykowi Joshowi Keerowi. Natomiast kolegę pomścił Kartsen Warholm na dystansie 400 m ppł nie mając sobie równych i sięgnął po raz trzeci zdobył złoty medal Norwegii.


Fot. Michał Laudy/Pressfocus