Nie ma co dywagować, musimy się poprawić!

By myśleć o lepszym wyniku w starciu z Hiszpanią, aniżeli ten, jaki „osiągnęliśmy” ze Słowacją, reprezentacja Polski musi zagrać w Sewilli dużo lepiej. Przede wszystkim w obronie.


Wczoraj przed południem piłkarze reprezentacji Polski opuścili swoją bazę w Sopocie i udali się w podróż do Sewilli gdzie dziś, na stadionie La Cartuja, rozegrają drugie spotkanie podczas Euro 2020. Rywalem będą Hiszpanie, którzy turniej rozpoczęli – na tym samym obiekcie – od remisu ze Szwedami.

Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że zespół Paulo Sousy, szczególnie w kontekście porażki na inaugurację ze Słowacją 1:2, czeka bardzo trudne wyzwanie. W końcu zmierzymy się z zespołem, który znajduje się w gronie faworytów nawet do triumfu w całej imprezie. Wprawdzie podopieczni Luisa Enrique w pierwszym spotkaniu nie zachwycili, ale mieli przygniatającą przewagę w posiadaniu piłki. Momentami dochodziła ona nawet do 85 procent, a na przestrzeni całego spotkania ukształtowała się na poziomie 75 procent.

Szwedzi byli jednak bardzo dobrze zorganizowani w defensywie. Czego, niestety, nie można powiedzieć o naszym zespole.

Hiszpania jakość ma

Gra obronna jest naszą piętą achillesową. Za kadencji Paulo Sousy, który prowadził drużynę w sześciu spotkaniach, tylko raz udało się Polakom zachować czyste konto. I to w starciu ze słabiutką Andorą. Węgrzy strzelili nam trzy gole, a po dwie bramki traciliśmy w meczach z Anglią, Islandią i Słowacją. Jedną bramkę wbili nam Rosjanie, czyli łącznie za kadencji Portugalczyka nasi bramkarze musieli aż 10-krotnie wyciągać piłkę z siatki. A tylko jednego z naszych rywali w tym roku możemy zaliczyć do ścisłej europejskiej czołówki, czyli Anglików. Teraz z takim przeciwnikiem zagramy po raz drugi.

Hiszpania ma jakość w ofensywie, co pokazała nie raz. Drużyna Luisa Enrique udowodniła to już nie raz, a jednym z przykładów jest listopadowy mecz z Niemcami w Lidze Narodów. „La furia roja” rozbiła rywala aż 6:0, a przed dzisiejszym spotkaniem najbardziej sceptycznie usposobieni kibice i eksperci wieszczą, że wynik może być… podobny.

By tak się nie stało musimy zagrać zdecydowanie lepiej niż w poniedziałek w Sankt Petersburgu. Gdzie traciliśmy gole w dziecinny sposób. Jeżeli Hiszpanom będziemy rozdawać takie prezenty, jak Słowakom, to rzeczywiście będzie źle i turniej ten, praktycznie się dla nas zakończy.

Będzie nieco… chłodniej

Oczywiście sporą niewiadomą przed meczem w Sewilli jest to, w jakim personalnym zestawieniu, jak również w jakim systemie taktycznym rozpoczniemy mecz. Paulo Sousa, mimo iż z zespołem pracuje stosunkowo krótko, zdążył nas już kilka razy zaskoczyć. Nie inaczej było przed meczem ze Słowacją,kiedy to zdecydował się na wystawienie jednego napastnika, a zaskoczeniem w podstawowym ustawieniu była obecność Karola Linettego.

Przed starciem z Hiszpanami pewni jesteśmy dwóch rzeczy. Nie zagrają w tym spotkaniu Grzegorz Krychowiak, który musi odpokutować dwie żółte kartki, jakie obejrzał ze Słowacją. Nie zagra również Łukasz Fabiański, który na rozgrzewce przed meczem w Sankt Petersburgu doznał urazu.
Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN-u potwierdził, że golkiper West Hamu musi odpocząć przez kilka dni i, być może, będzie do dyspozycji selekcjonera na mecz ze Szwecją.

Dobra informacja jest taka, że polską drużynę omijają problemy koronawirusowe. Kwiatkowski przekazał wczoraj rano, że kolejna partia wykonanych testów dała w całości wynik negatywny. Dlatego też Paulo Sousa ma do dyspozycji przed kolejnym spotkaniem 24 piłkarzy. Kolejna dobra wiadomość dla naszego zespołu jest taka, że dziś w Sewilli będzie nieco chłodniej, aniżeli w poprzednich dniach.

Gdy w poniedziałek Hiszpanie rozpoczynali mecz ze Szwedami, podczas którego pierwszy gwizdek zabrzmiał również o 21.00, temperatura powietrza wynosiła 26 stopni Celsjusza. Dziś, w momencie rozpoczęcia spotkania, ma być o ok. 4 stopnie mniej.


Grupa E

19.06.2021, Sewilla – Estadio La Cartuja, godz. 21.00

HISZPANIA – POLSKA

Sędziuje Daniele Orsato (Włochy).


Przypuszczalne składy

HISZPANIA

Simon

Llorente Laporte Pau Torres Alba

Alcantara Busquets Rodri

Ferran Torres Moreno Olmo


Lewandowski, Świderski

Rybus, Zieliński, Jóźwiak

Linetty, Klich

Glik, Bednarek, Bereszyński

Szczęsny

POLSKA



Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus