Niemieckie zamieszanie zakupowe

Piotr Tubacki

Zdaniem „Bilda” Thiago Alcantara i James Rodriguez definitywnie zostaną w Monachium, ale tylko kwestią czasu jest odejście Sebastiana Rudy’ego. Potwierdził to sam trener Kovac, który stwierdził, że tak będzie dla lepiej dla samego piłkarza, bo środek pola Bayernu jest obsadzony wystarczająco dobrze. W grę wciąż wchodzą Schalke i RB Lipsk, które dałyby Niemcowi nie tylko większą liczbę rozegranych minut, ale także… lepsze zarobki. Wg mediów Rudy miałby dostawać w obu tych klubach nawet milion euro więcej niż obecnie, a kwota jego odstępnego może sięgnąć nawet 20 mln.

Coraz ich mniej

Na brak środkowych pomocników w Bayernie narzekać akurat nie mogą: Goretzka, Thiago, Martinez, Tolisso, Sanches, ewentualnie nawet James. Wśród takiego grona Rudy faktycznie trudno miałby się przebić. W każdym razie monachijczycy pozbędą się tego lata kolejnego piłkarza, przez co sprawią, że ich kadra będzie jedną z najwęższych, jeśli nie najwęższą w całej Bundeslidze (zależy jak to będzie wyglądało w Lipsku). Biorąc pod uwagę fakt, że monachijczycy do samego końca sezonu mają zamiar walczyć na trzech frontach oraz że wielu ich zawodników ma swoje lata i jest bardzo podatnych na kontuzje, może to budzić wśród kibiców pewne obawy.

Szukają następcy

Schalke byłoby stać na zakup Sebastiana Rudy’ego, dlatego że już definitywnie do PSG przeszedł Thilo Kehrer. Kwestia jego transferu przeciągała się przez kilka dni, bo choć Niemcy oficjalnie ogłosili jego odejście, to krótko potem tym doniesieniom zaprzeczył trener Thomas Tuchel z Paryża. Ale ostatecznie Francuzi potwierdzili zakontraktowanie niemieckiego obrońcy, za którego zapłacili 37 mln euro. Jednak na tym nie mają zamiaru poprzestawać. Niemieckie media wciąż donoszą o tym, że do PSG ma udać się Wendell z Bayeru Leverkusen. „Aptekarze” już szukają następcy Brazylijczyka, którego mają podobno upatrywać w jego rodaku, Douglasie Santosie, występującym w spadkowiczu z Hamburga. Byłaby to ciekawa opcja i stosunkowo niedroga, tym bardziej że zdaniem paryskich mediów Bayer ma żądać za swojego lewego obrońcę aż 45 mln euro – choć w poprzednich tygodniach mówiło się o 30 mln.

Ma spory potencjał

Zostając jeszcze przy temacie lewych obrońców, można wspomnieć o słownym Schalke. W środku tygodnia dyrektor sportowy drużyny Christian Heidel wprost powiedział, że będą chcieli ściągnąć do zespołu piłkarza na tę pozycję i tak się właśnie stało. Dokładnie w piątkowe południe klub poinformował, że z Lille przybył do nich 20-letni Hamza Mendyl. Reprezentant Maroka nie ma dużego doświadczenia, w Ligue 1 zagrał ledwie 13 razy, ale ma spory potencjał i kosztował Niemców ok. 6-7 mln euro.

https://sportdziennik.pl/kto-postawi-sie-lewemu/

Można wspomnieć także o kolejnym odejściu z ekipy HSV. Spadkowicze pozbyli się tym razem Albina Ekdala, który za nieco ponad 2 mln euro wrócił do Serie A, do Sampdorii, gdzie o miejsce w składzie będzie rywalizował z Karolem Linettym.