NMC Górnik gorszy od niemieckiego drugoligowca

Po ciekawej i wyrównanej pierwszej połowie, pod której koniec zabrzanie prowadzili nawet 12:9, w drugiej odsłonie gospodarzom nie wiodło się już tak dobrze, zwłaszcza w obronie – po przerwie pozwolili ekipie z końca tabeli 2. Bundesligi poprzedniego sezonu rzucić aż 19 bramek.

Nowy trener „trójkolorowych” Marcin Lijewski skorzystał z wszystkich zdrowych graczy, a na uwagę zasługuje szczególnie twarda i skuteczna postawa nowego kołowego, Bartłomieja Bisa, który oprócz 4 bramek złapał jednak też dwa wykluczenia. Po trafieniu byłego zawodnika Vive Kielce gospodarze prowadzili jeszcze 16:14, ale potem na 7 trafień ekipy z Drezna odpowiedzieli tylko jednym i strat już nie odrobili.

– Nikt nie lubi przegrywać, ale gdybyśmy wygrali, to bym się martwił. Mieliśmy intensywny tydzień i wiele kilometrów w nogach. Pracujemy razem dopiero dwa tygodnie, a wrzuciłem chłopakom do głowy kilka nowych rzeczy i dziś za bardzo chcieli grać poprawnie według moich wskazówek, a zwyczajnie zapomnieli, że trzeba rzucać, wypracować sytuacje kolegom. Jednak jak wiadomo, porażka więcej uczy niż wygrana, i jest parę rzeczy do przemyśleń – podsumował trener Górnika Marcin Lijewski.

W środę zabrzanie w kolejnym sparingu podejmą „zaprzyjaźnionego” Banika Karwina. Sezon zainaugurują 31 sierpnia meczem z beniaminkiem PGNiG Superligi, SPR-em PWSZ Tarnów.

NMC Górnik Zabrze – HC Elbflorenz Drezno 25:30 (12:11)

GÓRNIK: Galia, Kazimier, Skrzyniarz – Gluch, Bondzior 3, Buszkow 1, Sluijters 1, Łyżwa 3, Gogola 2, Kondriatiuk 1, Adamuszek 2, Sićko 1, Tomczak 3/1, Czuwara 3, Daćko 1, Pawelec, Bis 4. Kary: 10 min. Trener: Marcin Lijewski.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem