Odjazd po przerwie

Gliwiczanie nie sprawili niespodzianki i z Sopotu wracają na tarczy. Dla Trefla był to pierwszy triumf po dwóch porażkach z rzędu.


Spory wpływ na poprawę jego gry miał powrót Garretta Nevelsa. Amerykanin był kontuzjowany, ostatni raz wystąpił 11 marca. Przeciwko Tauronowi GTK spisał się bardzo dobrze. Był najskuteczniejszy w swojej drużynie. W 22 minuty wywalczył 23 punkty, trafiając m.in. 5 „trójek”. Mocno wsparli go Andrzej Pluta jr oraz Jarosław Zyskowski.

Gliwiczanie niewiele mieli do powiedzenia. Kroku rywalom dotrzymywali tylko w pierwszej połowie. Po zmianie stron gospodarze odskoczyli na 13 punktów (64:51) i do końca kontrolowali wydarzenia na parkiecie, w czwartej kwarcie powiększyli przewagę.

Wśród gliwiczan najlepszy był Jure Skifić. Chorwat wrócił do wysokiej formy po słabszym okresie. Dla Tauronu GTK była to już 17. przegrana w sezonie i wciąż nie jest pewny utrzymania w elicie.

Trefl Sopot – Tauron GTK Gliwice 98:79 (26:23, 24:21, 27:18, 21:17)

SOPOT: Nevels 23 (5×3), Pluta 17 (3×3), Kulikowski 3 (1×3), Moten 6, Radić 4 – Malesa, Freimanis 2, Urbaniak, Zyskowski 16 (2×3), M. Kolenda 9 (4×3), Gordon 3, Jovanović 15 (1×3). Trener Żan TABAK.

GLIWICE: Ferguson 4, Skifić 21 (1×3), Richardson 16 (3×3), Put 7 (1×3), Rowland 13 – Wilk 2, Maciejak 5 (1×3), Szlachetka 1, Ryżek, Murphy 10. Trener Marosz KOVACZIK.


Fot. facebook.com/gtkgliwice