Odra Opole. Ultimatum dla Rumaka!

Odra musi wygrać w sobotę z Radomiakiem, a następnie wywalczyć co najmniej 4 punkty w dwóch kolejnych wyjazdowych meczach: w Jastrzębiu z GKS-em oraz w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań. W przeciwnym razie, kontrakt z trenerem Mariuszem Rumakiem zostanie rozwiązany. Taki komunikat wystosował wczoraj zarząd klubu z Opola. Należy uznać go za bardzo oryginalny – zwłaszcza w kontekście drużyny ze szczebla zaplecza ekstraklasy, no i szkoleniowca, który może ostatnio nie notuje dobrej serii, ale ma w CV dwa wicemistrzostwa Polski zdobyte z Lechem Poznań.

1 punkt, 1 gol

W skrócie: by ocalić posadę, Rumak w trzech spotkaniach potrzebuje 7 punktów, w tym trzech z beniaminkiem z Radomia. Jego pobyt w Odrze może de facto zakończyć się zatem już jutro, ale równie dobrze – za dwa tygodnie, bądź też w nieokreślonej przyszłości. Taki ruch zarządu I-ligowca to reakcja na fatalny start sezonu. Niebiesko-Czerwoni zaczęli co prawda udanie, bo od bezbramkowego remisu w Legnicy, ale od tamtej pory ponieśli cztery porażki (z Puszczą, GKS-em Tychy, Stomilem i GKS-em Bełchatów), strzelając tylko 1 gola. Jego autorem był Mateusz Czyżycki w Tychach (1:4), w dodatku trafił do siatki nie po składnej akcji, a za sprawą uderzenia z dystansu.

Regres zamiast progresu

Z pewnością nie tak wyobrażali sobie to wszystko przy Oleskiej, gdy w maju 2018 roku zatrudniali Rumaka w miejsce Mirosława Smyły. Szkoleniowiec z ekstraklasowym CV podpisał 3-letni kontrakt, podejmując się próby wzniesienia klubu na wyższy poziom „know-how” i zadania budowy drużyny, która docelowo spróbuje powalczyć o awans do elity. Poprzedni sezon Odra zaczęła dobrze – po 14 kolejkach miała na koncie 23 punkty – ale potem było już tylko gorzej, mimo że trener miał komfort działania w stabilnym finansowo klubie. Przyczynił się do zatrudnienia dyrektora Dariusza Motały, wymienił szereg zawodników. Z grona tych, których zastał trafiając kilkanaście miesięcy temu do Odry, w drużynie ostali się jedynie Łukasz Winiarczyk, Sebastian Bonecki, Mateusz Czyżycki, Tomas Mikinicz, Rafał Niziołek i Szymon Skrzypczak. Efektem tej budowy jest jednak nie progres, a regres.

Dokąd płynie Odra?

– Trzeba zrozumieć działaczy Odry. Trener Rumak miał trzy okienka transferowe do dyspozycji, a zespół nie robi postępów. Nie ma progresu indywidualnego zawodników. Coś jest nie halo. Zarząd i tak wykazuje się sporą cierpliwością. Mam wrażenie, że chyba nie wszystko jest w porządku w szatni. Ktoś może powiedzieć, że „chemia” to puste słowo w kontekście zawodowców, ale jeśli nie ma wspólnego dążenia do celu, to ciężko o wyniki. Komentowałem spotkanie ze Stomilem, Odra w pierwszej połowie przeszła obok meczu. Takie ultimatum to nic przyjemnego dla trenera, ale trudno, by nie był na cenzurowanym, skoro po pięciu kolejkach ma się 1 punkt, 1 bramkę i nie widać przesłanek ku temu, że może być lepiej – twierdzi Janusz Kudyba, ekspert Polsatu Sport.

Pytanie retoryczne

Pytanie, czy Rumakowi uda się wypełnić w Opolu obowiązujący do czerwca 2021 roku kontrakt, wydaje się dziś retoryczne. 7 punktów 3 meczach… Taka seria zdarzyła mu się w Odrze dwukrotnie – jesienią ub. roku, i to w spotkaniach wyłącznie domowych. W tym roku kalendarzowym drużyna tylko raz punktowała w trzech kolejkach z rzędu – w kwietniu, remisując ze Stomilem, Garbarnią i Stalą Mielec. Tydzień temu, po domowej porażce z olsztynianami, kibice machali w stronę Rumaka białymi chusteczkami. Czy jutro uczynią to znowu – tym razem już na pewno po raz ostatni?

 

Na zdjęciu: Nie, nie wystarczy 5 punktów – musi ich być w 3 meczach aż 7. Czas Mariusza Rumaka w Opolu dobiega końca…

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ