Olaf Bizacki . Tak wykuwa formę mistrz

Kontuzja Olafa Bizackiego sprawiła, że błyskawiczną nominację do kadry seniorów otrzymał 18-letni Oliwier Kasperek, uczeń LO im. Gustawa Morcinka w Tychach.


W okresie letnim, gdy tylko nadarza się okazja, hokeiści z upodobaniem grają w piłkę nożną, a potrafią to robić z niezłym skutkiem. Nie wiemy do końca, czy zdolny defensor GKS-u Tychy, Olaf Bizacki, odziedziczył piłkarski talent po wujku, Krzysztofie, ale już wiemy, że okazał się największym pechowcem po powrocie z 2-tygodniowych urlopów. Sztab szkoleniowy GKS-u Tychy pierwszy trening, nomen omen 13 lipca, wyznaczył na boisku w Cielmicach i oczywiście nie mogło się obyć bez miniturnieju piłkarskiego. Hokeiści, jak przystało na mistrzów Polski, solidnie podchodzą do swoich obowiązków i ambicji im nie brakuje. Niestety, w ferworze walki Olaf źle stanął, po czym dało o sobie znać więzadło w kolanie. W ten oto sposób „uciekło” mu pierwsze powołanie do seniorskiej kadry. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze – trzymajmy się tego porzekadła. Będą więc kolejne nominacje i okazja do pokazania się selekcjonerowi reprezentacji. Pecha miał też Patryk Kogut, który nadwerężył mięsień łydki i w czwartek przejdzie szczegółowe badania.

– Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze i wedle lekarskich przepowiedni, Olaf po tygodniowej przerwie wróci do zajęć – informuje trener GKS-u, Krzysztof Majkowski.

– Tak poza tym dmuchamy na zimne, bo to jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Zgodnie z planem

Hokeiści GKS-u czerwiec przepracowali zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem i po urlopowej przerwie najbliższe dwa tygodnie będą wyglądały podobnie. Czyli – zajęcia w terenie ze wspomnianą piłką nożną, kajakami oraz wycieczką rowerową na Równicę. Oczywiście, są również zajęcia w sali gimnastycznej, a o siłowni nawet nie wspominamy, bo to rytuał obowiązkowy wpisany na stałe w życie każdego sportowca.

– Mamy 3 razy zajęcia dwa razy dziennie, zaś potem kolejne trzy dni po razie – dodaje trener GKS-u. I tak będzie jeszcze do końca tygodnia, niedziela wolna, a od poniedziałku wyjeżdżamy na lód, choć, oczywiście, nie zapominamy o zajęciach na „sucho”.

Treningi rozpoczął już obrońca Ladislav Havlik, a dzisiaj ma dołączyć Peter Novajovsky. A pod koniec lipca w Tychach ma pojawić się Szymon Marzec, który przed wyjazdem na zgrupowanie kadry trenował indywidualnie w Gdańsku pod kierunkiem trenera personalnego.

Sztuka przekonywania

Jeszcze do niedawna, gdy zespołem kierował Andriej Gusow, w transferach obowiązywał kierunek wschodni. Za ewentualnymi wzmocnieniami rozglądano na Białorusi, Ukrainie oraz Rosji. Teraz zanosi się na stopniową zmianę. Kwartet zza oceanu: John Murray, Michael Cichy, Aleks Szczechura oraz Christian Mroczkowski jest nietykalny i ma już stałe miejsce do tyskim krajobrazie. Informowaliśmy już, że doszedł do nich 25-letni Kanadyjczyk Jean Dupuy, który zaliczył 137 spotkań w lidze AHL w Rochester Americans, Toronto Merlies i Orlando Solar Bears. W poprzednim sezonie przybył do Europy i najpierw występował Belfast Giants oraz we francuskim GAP razem z Patrykiem Wronką. Początkowo był przymierzany do JKH GKS-u Jastrzębie, ale sztukę przekonywania najwyraźniej lepiej opanowali tyscy działacze (czytaj: zaoferowali lepsze warunki)!

– Rozmawialiśmy o Kanadyjczyku z Patrykiem i wystawił mu jak najlepsze referencje – uśmiecha się trener Majkowski.

– Trzeba będzie go umiejętnie wkomponować w zespół, ale będziemy mieli wystarczająco czasu. Myślimy jeszcze o zaangażowaniu obrońcy, ale nie będziemy robili nic na siłę. Działacze poruszają się w określonych ramach finansowych i wiele będzie od tego zależało. Być może pojawi się dopiero na play offy. Nie wiem, czy będzie zza oceanu, ale dobrze byłoby ten trend utrzymać – śmieje się na zakończenie kwestii personalnych szkoleniowiec GKS-u.

Szczęście w nieszczęściu

Oliwier Kasperek w styczniu w meczu wyjazdowym miał okazję, jeszcze przed marcowymi 18. urodzinami, zadebiutować w ekstralidze. W kwietniu, w dobie pandemii, teraz już uczeń III klasy LO im. Gustawa Morcinka, miał okazję podpisać pierwszy profesjonalny kontrakt. Tyski obrońca w orbicie zainteresowania trenerów reprezentacji młodzieżowej. Jednak nieszczęście jednego zawodnika okazuje się szczęściem drugiego.


Przeczytaj jeszcze: Kadra hokeistów. Poznajmy się…


– Najpierw zadzwonił do mnie „Ślusar” (trener kadry młodzieżowej Artur Ślusarczyk – przyp. red.) z zapytaniem, czy nie mam nic przeciwko temu, by Oliwier znalazł się w kadrze młodzieżowej – wyjawia trener Majkowski.

– Oczywiście, że nie, bo to przecież wyróżnienie dla zawodnika, jak i tyskiej hokejowej społeczności. Niewiele czasu przed zgrupowaniem seniorów odebrałem telefon od „Dymka” (asystent trenera reprezentacji Tomasz Demkowicz – przyp.red.), by Oliwier pakował się i przyjeżdżał na zgrupowanie seniorów! Ależ to była niespodzianka dla nas wszystkich.

Dodajmy od siebie: już dawno nie było takiego błyskawicznego awansu z kadry do kadry.

Tyskie sparingi

Tyscy hokeiści mają w planie rozegranie 6 meczów kontrolnych m.in. dwukrotnie z GKS-em Katowice, Zagłębiem Sosnowiec oraz Re-Plastem Unią Oświęcim, a ponadto wystąpią w turnieju im. P. Zabojnika w Zwoleniu z gospodarzami oraz 05 Bańską Bystrzycą (21 i 22.08.).

– Szkoda, że w Zwoleniu zagramy tylko dwa spotkania, ale chyba względy oszczędnościowe zadecydowały – lub pandemia – że turniej będzie z udziałem tylko trzech zespołów – dodaje szkoleniowiec GKS-u.

– Być może zwiększymy liczbę sparingów, ale przekonamy się o tym dopiero po występach w Zwoleniu.

W Tychach wykuwają formę, by jak najlepiej zaprezentować się nie tylko rozgrywkach ligowych, ale również w Lidze Mistrzów. Wymagający kibice nie wyobrażają sobie, że by ich zespołu zabrakło w grze o złoto.


Na zdjęciu: Olaf Bizacki podczas pierwszej po urlopie gry w piłkę nadwerężył więzadła w kolanie. Czeka go przerwa. Oby możliwie najkrótsza.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus