Osłabieni, ale ambitni

W turnieju na Wyspach biało-czerwoni nie wystąpią w najsilniejszym składzie, ale w każdym meczu będą się starali o zwycięstwo.


Rumunia, Wielka Brytania i Japonia to rywale Polaków w kolejnym turnieju Euro Ice Hockey Challenge, który wyjątkowo rozegrany zostanie w trzech miastach brytyjskich: Nottingham, Milton Keynes oraz Coventry. Nasza reprezentacja – jako jedyna – nie będzie się musiała przemieszczać, bowiem wszystkie spotkania rozegra w Coventry.

Trener Robert Kalaber świadomie zrezygnował z kilku czołowych zawodników, którzy przygotowują się do play offu w PHL. Kilku nominowanych, z różnych powodów, nie przyjechało. W tej sytuacji szansę dostali rezerwowi: Jakub Bukowski, Sebastian Brynkus i Łukasz Krzemień. Ten tercet – ale i nie tylko on – ma okazję udowodnić, że powołania były w pełni zasłużone. Największe wyzwanie stoi przed bramkarzami, gdyż David Zabolotny i Maciej Miarka nie są pierwszym wyborem w klubach.

– Może nie jedziemy na Wyspy w najsilniejszym składzie, ale jest okazja skonfrontowania umiejętności z mocnymi rywalami – podkreślił „etatowy” reprezentant, Maciej Urbanowicz. – Przed wyjazdem na turniej kwalifikacji olimpijskiej do Kazachstanu lecieliśmy w mocno okrojonym zestawieniu (z 5 obrońcami – przyp. red.) i nikt nie dawał nam szans, a tymczasem awansowaliśmy do finałowej rozgrywki. Nie można nic przewidzieć, bo o wszystkim zadecydują wydarzenia na tafli. Mamy za sobą listopadowy turniej w Kownie, gdzie szansę dostali moi młodsi koledzy i wypadli całkiem nieźle. W nieco zmienionym składzie w grudniu graliśmy w Marsylii z Francją oraz sparingowo z Ukrainą i również było dobrze. Jestem optymistycznie nastawiony. Teraz będzie okazja zmierzyć się z przeciwnikami, z którymi przyjdzie nam grać w mistrzostwach świata. Każdy z nich jest wymagający.

Trener Kalaber ma wizję najsilniejszego składu na najważniejszą imprezę sezonu, ale musi poddać próbie kilku zawodników. – Na krótkim zgrupowaniu w Warszawie sporo trenowaliśmy grę w przewadze oraz w osłabieniu, bo odgrywają one istotną rolę w meczach – mówił przed wylotem na Wyspy słowacki szkoleniowiec. – Czekają nas wymagający rywale i jestem ciekaw, jak będziemy reagowali podczas gry pod zdecydowanie większą presją niż w ostatnich mistrzostwach świata. Z Brytyjczykami oraz Rumunami ponownie przyjdzie nam zmierzyć na przełomie kwietnia i maja, ale już o punkty. Teraz będzie „przymiarka”, ale jakże istotna.

Jaką wagę PZHL przywiązuje do najważniejszego turnieju w sezonie świadczy harmonogram meczów przed wylotem do Nottingham. Biało-czerwoni zagrają na wyjeździe z Austrią (6.04.), Ukrainą (13.04.) i Węgrami (15.04.) w Miszkolcu, a tuż przed wylotem dwukrotnie z Madziarami (Bytom?, Tychy?), którzy przygotowują się do mistrzostwa świata elity.


Skład biało-czerwonych (w rozbiciu na poszczególne formacje)

David Zabolotny, Maciej Miarka; Maciej Kruczek – Arkadiusz Kostek, Oskar Jaśkiewicz – Patryk Wajda, Kamil Górny – Michał Naróg, Jewgienij Kamieniew – Marcin Horzelski, Kamil Paszek; Bartłomiej Jeziorski – Dominik Paś – Maciej Urbanowicz, Krystian Dziubiński – Radosław Galant – Alan Łyszczarczyk, Krzysztof Maciaś – Filip Starzyński – Marcin Michalski, Patryk Krężołek – Łukasz Krzemień – Jakub Bukowski, Sebastian Brynkus.

Program turnieju

Piątek, 10.02.: Wielka Brytania – Japonia (Milton Keynes, 20.00), Rumunia – Polska (Coventry, 20.00);

Sobota, 11.02.: Wielka Brytania – Polska (Coventry, 20.00), Japonia – Rumunia (Milton Keynes, 20.00)

Niedziela, 12.02.: Wielka Brytania – Rumunia (Nottingham, 17.00), Polska – Japonia (Coventry, 18.30).


Na zdjęciu: Maciej Urbanowicz to pewny punkt reprezentacji trenera Roberta Kalabera.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus