PHL: JKH GKS Jastrzębie bliżej półfinału. Katowiczanie na fali

Następny1 z 2
Użyj strzałek ← → do nawigacji

Piąty mecz pomiędzy JKH GKS Jastrzębie i Comarch Cracovią podobnie jak poprzednie pojedynki tych drużyn był bardzo zacięty i emocjonujący, lecz obfitujący w mniej kar dla zawodników. Dość powiedzieć, że w I tercji sędziowie nie nałożyli żadnej kary, a jako pierwszy powędrował na ławkę kar obrońca gości Bartłomiej Bychawski w 30 minucie spotkania!

Gospodarze pierwszego gola strzelili już w 2. min. meczu po solowej akcji Martina Kasperlika. W II tercji skrzydłowy JKH już się nie pojawił na lodzie, podobnie jak obrońca Henrich Jabornik. Jastrzębianie nie byliby jednak sobą, gdyby we frajerski sposób nie stracili gola. W ostatnich 30 sek. I tercji zagrali nonszalancko i nieodpowiedzialnie, tracąc gola na 16 sekund przed jej zakończeniem. Jak widać, stare grzechy rzucają długie cienie.


Zobacz jeszcze: Ciekawie jak nigdy


Na początku II tercji groźniejsze były ataki Cracovii (w 26 min. Maciej Kruczek trafił w słupek), lecz Ondrej Raszka interweniował bezbłędnie i… szczęśliwie. Końcówka tej odsłony była popisowa w wykonaniu gospodarzy. Najpierw wykorzystali okres gry w liczebnej przewadze (na ławce kar „odpoczywał Zdenek Bahensky), a potem dwubramkowe prowadzenie zapewnił podopiecznym trenera Roberta Kalabera reprezentacyjny obrońca, Arkadiusz Kostek.

W ostatniej tercji gospodarze pilnowali korzystnego wyniku i rozbijali ataki rywali. Gościom nie pomogło wycofanie bramkarza na 64 sek. przed zakończeniem spotkania. Niewiele brakowało, by JKH zdobył czwartego gola lecz po strzale Jessego Rohtli zmierzający do siatki krążek wybił sprzed bramki Kruczek. Nagrody dla najlepszych zawodników w swoich zespołach otrzymali Marek Trvdoń i Maciej Urbanowicz. 

JKH GKS JASTRZĘBIE – COMARCH CRACOVIA 3:1 (1:1, 2:0, 0:0)

1:0 Kasperlik (1:16), 1:1 – Trvdoń – Vachovec (19:44), 2:1 -Urbanowicz – Auvinen – Rohtla (37:06, w przewadze), 3:1 – Kostek – Urbanowicz – Jass (38:09),

Sędziowali Patryk Kasprzyk i Włodzimierz Marczuk oraz Wojciech Moszczyński i Sławomir Szachniewicz. Widzów 1300.

Następny1 z 2
Użyj strzałek ← → do nawigacji