Piast Gliwice. Nadszedł czas nowych liderów?

Skoro zespół Piasta się zmienia, to i zmienia się odpowiedzialność za grę. Kibice gliwiczan dużo obiecują sobie po nowych, czyli Jakubie Świerczoku i Michale Chrapku. To oni mają wydźwignąć drużynę z dna tabeli.


Pierwszy szybko złapał kontuzję i w ostatni weekend wrócił do gry, pojawiając się na murawie stadionu Cracovii w drugiej połowie. Drugi niedawno dołączył do drużyny i również w ostatni weekend otrzymał możliwość gry w nowych barwach.

Widzi potencjał

Dla wielu było to zaskoczenie, bo Chrapek był wolnym zawodnikiem po tym, jak rozstał się ze Śląskiem Wrocław. 28-latek cieszy się, że tak szybko jest wprowadzany do drużyny. – Nie tak sobie wyobrażałem debiut w nowym zespole, ale cieszę się, że dostałem szansę. Wchodząc na boisko, moim założeniem była pomoc drużynie w wygranej, ale to się niestety nie udało. Jeśli trener na mnie postawi, to będę się o to starał w najbliższych meczach – przyznał po przegranym 0:1 meczu z Cracovią.


Czytaj jeszcze: Kolejna porażka

Transfer Chrapka do Piasta i to po zamknięciu letniego okna transferowego generalnie wzbudził zdziwienie wśród kibiców. Sam zawodnik doskonale wie w jakiej sytuacji znajduje się zespół, ale jest optymistą. – Takie mecze jak ten z Cracovią bolą najbardziej, bo graliśmy dobrze w piłkę, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale do Gliwic wróciliśmy bez punktów. Widzę potencjał w tej drużynie.

Mówiłem to, gdy przychodziłem do Piasta i teraz mogę to powtórzyć, bo widzę to też na treningach. Jest dużo jakości i jestem spokojny, że pierwsze zwycięstwo to kwestia czasu – dodaje Chrapek, któremu brakuje 13 meczów do przekroczenia granicy 200 występów w Ekstraklasie.

Kadra się polepsza

Chrapek, który najlepiej czuje się w środku pomocy ma dodać tej formacji jakości. Jeszcze więcej oczekuje się od Jakuba Świerczoka. Napastnik, który świetnie prezentował się nie tylko w polskiej lidze, ale i w bułgarskiej, ma odpowiadać za strzelanie goli z którymi ostatnio Piasta ma problem. Świerczok pokazał próbkę swoich umiejętności w pierwszych meczach, ale potem borykał się z urazem. Od niedawna snajper jest w pełni zdrowy i kwestią czasu jest, gdy będzie grał w wyjściowym składzie gliwiczan. W meczu z Cracovią pojawił się z ławki rezerwowych wnosząc sporo ożywienia, a jego groźny strzał obronił bramkarz „Pasów”.

Nic więc dziwnego, że mimo trudnej sytuacji trener Waldemar Fornalik widzi powody do optymizmu i nadzieję na lepsze wyniki w najbliższych spotkaniach. – Wracają powoli kontuzjowani. Jest już Jakub Świerczok, a za niedługo dołączą też Gerard Badia oraz Kristopher Vida. Myślę, że powinniśmy być mocniejsi i skuteczniejsi. Razem z drużyną doprowadziliśmy do tej sytuacji i razem z drużyną z tego wyjdziemy – mówi szkoleniowiec brązowego medalisty poprzedniego sezonu. Najbliższa okazja do rehabilitacji i przełamania – piątkowy mecz przy Okrzei z Wisłą Płock o godz. 18.00.


Na zdjęciu: Michał Chrapek debiut w Piaście ma za sobą. Oczekiwania wobec niego są bardzo duże.

Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus