Piast Gliwice. Potężne wzmocnienie ofensywy

Wszystko wskazuje na to, że spory ruch będzie miał miejsce w Piaście tej zimy. Doszło do roszad w sztabie szkoleniowym. Gliwiczan wzmocnił już jeden zawodnik.


Trener Waldemar Fornalik pytany przez nas o zmiany w drużynie zimą, nie ukrywał, że będą, bo… być muszą. Jesień w wykonaniu Piasta wyraźnie uwypukliła, co szwankuje w zespole, gdzie są mankamenty, a gdzie rezerwy. W ostatnich zimowych okienkach gliwiczanie byli raczej biernymi uczestnikami, dokonując jednego, dwóch transferów. Teraz będzie inaczej, ale ruch ma być obustronny.

Powrót Wleciałowskiego?

Roszady zaczęły się od nietypowej strony, bo od sztabu szkoleniowego. Po ostatnim meczu w ekstraklasie w tym roku o zakończeniu pracy przy Okrzei poinformowali dwaj członkowie sztabu – Krzysztof Sierocki oraz Mariusz Narel. Ten pierwszy pracował w Piaście od 2017 roku. Początkowo pełnił rolę analityka, a w 2019 roku został asystentem trenera Waldemara Fornalika. Wtedy też do ekipy dołączył Mariusz Narel, który w gliwickim klubie odpowiadał za analizę rywali. Piast poinformował, że wkrótce przedstawi ich następców.

Wiele wskazuje na to, że na Okrzei powróci Marek Wleciałowski. Był on asystentem trenera Waldemara Fornalika w Piaście w latach 2017-2018, ale jesienią 2018 roku sam poprosił o rozwiązanie kontraktu, gdyż otrzymał propozycję poprowadzenia Ruchu Chorzów. Ostatnio Wleciałowski był dyrektorem Akademii GKS-u Tychy. Do Piasta ma dołączyć równie Mateusz Sobota mający doświadczenie w pracy w Chorzowie, Krakowie i Płocku.

Napastnik przed duże N

To tyle, jeśli chodzi o sztab szkoleniowy Piasta, ale nieuniknione są też zmiany w kadrze pierwszego zespołu. Pisaliśmy już o pomocniku Tihomirze Kostadinowie, który z końcem roku stanie się wolnym zawodnikiem. 25-letni Macedończyk pożegnał się już z kibicami słowackiego MFK Rużomberok. Reprezentant Macedonii Północnej może zostać przedstawiony jako pierwsze zimowe wzmocnienie. Kostadinow najpewniej zastąpi Patryka Sokołowskiego, który za kilka dni też zostanie wolnym graczem i raczej nie przedłuży wygasającej z Piastem umowy. Jednak nie nazwisko pomocnika rozbudziło wyobraźnię fanów gliwiczan, a nazwisko potencjalnego nowego napastnika.

Chodzi o reprezentanta Estonii Rauno Sappinena, który przeszedł testy medyczne i ustalił szczegóły kontraktu. Tak więc Sappinen został zawodnikiem Piasta na zasadzie transferu definitywnego. Flora Tallinn już oficjalnie ogłosiła przejście Estończyka do klubu z Gliwic.



Warto zaznaczyć, że jego kolegą we Florze był Konstantin Vassiliev, bardzo dobrze pamiętany w Piaście. Strona transfermarkt.pl wycenia wartość Sappinena na 700 tys. euro.

Napastnik Flory Tallin ma za sobą świetny rok, a w lipcu miał okazję zagrać przeciwko Legii Warszawa. Już wtedy wielu kibiców polskiej ekstraklasy chciało, żeby to ich klub sprowadził tego napastnika. Sappinen w 53 meczach w tym roku strzelił 38 goli, a w europejskich pucharach zdobył 11 bramek w 12 meczach.

W reprezentacji Estonii jego dorobek aż tak rewelacyjny nie jest, bo w 43 meczach strzelił 8 goli. 25-letni napastnik był wypożyczany do klubów z Belgii i Holandii, ale tam tak dobrze mu nie szło. Na papierze wygląda jednak na to, że Piast i ekstraklasa to idealne dla niego miejsce, by strzelać i być może się wypromować. A gliwicki klub potrzebuje napastnika z prawdziwego zdarzenia.

Alberto Toril na razie mimo sporych ambicji i chęci nie jest egzekutorem i mecz z Legię opinii tej nie zmieni. Kompletnie zawodzi z kolei rezerwowy napastnik, czyli Serb Nikola Stojiljković. Co ważne, Piast będzie musiał za Estończyka wyłożyć pieniądze, bo ten ma ważny kontrakt do 2023 roku.


Na zdjęciu: Rauno Sappinen jest pierwszym i to solidnym wzmocnieniem ofensywy Piasta Gliwice.

Fot. twitter.com/fcflora_tallinn