Piast Gliwice. Wreszcie na boisku

 

Ktoś mógłby powiedzieć, że drużyna Piasta zrobiła wszystko, żeby brak Czerwińskiego był mocno odczuwalny. Gliwiczanie tracą bardzo mało goli i mają jedną z najlepszych defensyw w ekstraklasie. I nie zmieni tego nawet ostatni, kompletnie nieudany mecz w Poznaniu. Piotr Malarczyk i Urosz Korun szybko złapali wspólny język i wraz z resztą kolegów mocno zacieśnili szyki obronne.

Celuje w zimowe przygotowania

Dzięki temu Czerwiński w spokoju i bez zbędnej presji mógł robić systematyczne postępy i pokonywać kolejne etapy rehabilitacji kontuzjowanego kolana. Przypomnijmy, że w sierpniu środkowy defensor mistrzów Polski doznał zwichnięcia rzepki. Po konsultacji w Barcelonie podjęto decyzję o zabiegu operacyjnym. Okres rehabilitacyjny miał potrwać ok. 4 miesięcy i wszystko wskazuje na to, że tyle właśnie potrwa.

– Kuba wrócił do treningów na boisku i to już jest bardzo dobra wiadomość. Był na konsultacji, okres rehabilitacji przebiegł wzorowo, a teraz wchodzi w zajęcia indywidualne na boisku. Biega i ćwiczy z piłką oraz na siłowni. Wykonuje on wszystkie te działania, które pozwolą mu od pierwszych styczniowych treningów pracować już z pełnymi obciążeniami – poinformował trener Waldemar Fornalik.

Nóżka pracuje

Tak jak wspomniał szkoleniowiec Piasta, Czerwiński ma już za sobą wizytę kontrolną w katalońskiej klinice specjalizującej się urazami kolana, a na siłowni i boisku sukcesywnie zwiększa obciążenia i dodaje kolejne elementy piłkarskiego treningu. Sam mocno się podbudowuje kolejnymi etapami rehabilitacji, o czym świadczą regularnie wrzucane filmiki w mediach społecznościowych.

Fani, nie tylko Piasta mogli zobaczyć jak „Czerwo” ćwiczy na siłowni, czy podbija piłkę „kontuzjowaną” nogą. Niedawno sam piłkarz opowiadał o kolejnych postępach. – Wiem, że każdego dnia robię progres oraz czuję, że wraca. Jak wygląda dzień kontuzjowanego piłkarza? Mamy w regulaminie zapisane, że kontuzjowany musi stawić się w klubie jeszcze godzinę przed zbiórką wszystkich zawodników, którzy są w pełni zdrowi. Przychodzę do klubu dwie godziny przed treningiem. Mam zabiegi, ćwiczenia i zajęcia z fizjoterapeutami, a na siłowni odbywam swoja jednostkę. Do tego dochodzi jeszcze basen – cytowała zawodnika oficjalna strona Piasta Gliwice.

Ktoś straci miejsce

Na wstępie wspominaliśmy, że pomimo braku Czerwińskiego, który wraz z Aleksandarem Sedlarem w poprzednim sezonie stworzył najlepszy duet środkowych obrońców w ekstraklasie, defensywa gliwiczan spisuje się bardzo dobrze.

Powrót do zdrowia i formy Kuby oznacza też, że podczas zimowych przygotowań walka o miejsce w składzie rozpocznie się od nowa. Chętnych będzie czterech, bo jeszcze na swoje kolejne okazje do gry czeka sprowadzony tego lata Słowak Tomas Huk. Były kapitan Dunajskiej Stredy miał pechowe wejście do drużyny, ale jak podkreślają przy Okrzei papiery na granie w ekstraklasie ma.

Piotr Malarczyk i Urosz Korun też tanio skóry nie sprzedadzą, bo ten pierwszy po rozczarowującym okresie w Kielcach, znów czerpie radość z gry, a Korun sam przyznaje, że fatalnie się czuje, gdy nie gra. Kibice Piasta nie wyobrażają sobie jednak defensywy bez „Czerwa”. Piłkarz na każdym kroku otrzymuje do fanów słowa wsparcia.

– Cieszę się, że tak jest, ale ostatnie wyniki pokazują, że nie ma ludzi niezastąpionych. Mamy fantastyczny zespół i piłkarzy na wyrównanym wysokim poziomie. Ktokolwiek gra, daje z siebie wszystko i tych braków nie da się odczuć aż tak bardzo. Ja jestem cierpliwy i także proszę o cierpliwość. Chciałbym wrócić, jak najszybciej, ale wszystko trzeba robić z głową, dlatego też nie chcę niczego deklarować – mówi szczerze i ze skromnością Jakub Czerwiński.

Na zdjęciu: W akcji Jakuba Czerwińskiego kibice Piasta zobaczą najwcześniej podczas zimowych sparingów.