Piast nie zagra w Mińsku? UEFA zadecyduje

Sytuacja w stolicy Białorusi daleka jest od normalności i spokoju. Piast obawia się o swoje bezpieczeństwo.


Już 27 sierpnia gliwicki zespól w ramach eliminacji Ligi Europy ma zagrać w Mińsku z tamtejszym Dynamem. Władze Piasta widząc co dzieje się w stolicy Białorusi od czasu niedzielnych wyborów prezydenckich zwróciły się do UEFA o rozważenie zmiany miejsca rozegrania tego meczu.

– Jesteśmy w stałym kontakcie z polską ambasadą w Mińsku i mamy dokładne informacje, co się tam dzieje. Spokojnie nadal nie jest. Nie wyobrażam sobie, że drużyna będzie mieszkała w hotelu w centrum miasta, a pod oknami będą miały miejsce zamieszki – mówi nam Paweł Żelem, prezes Piasta.

Brązowy medalista ostatniego sezonu przygotował dla UEFA obszerną dokumentację tego, dlaczego obawia się o swoje bezpieczeństwo. Z drugiej jednak strony gliwiczanie zapewniają, że są już przygotowani na wyprawę na Białoruś.

– Mamy już zarezerwowany lot czarterowy i nocleg. Wszystko jest gotowe, ale w każdej chwili jesteśmy w stanie zmienić swoje plany. Nie wiemy czy i kiedy UEFA odpowie na nasze pismo. Dobrze byłoby wiedzieć wcześniej niż później. Na przyszły tydzień zaplanowano mecz Dynama Brześć z Astaną i UEFA będzie obserwować, czy spotkanie będzie mogło dojść do skutku. Nasz mecz jest tydzień później – dodaje szef gliwiczan.

Gdzie mógłby się odbyć mecz, jeśli zakwestionowano by bezpieczeństwo w stolicy Białorusi? Np. na neutralnym terenie. W związku z pandemią europejska piłkarska centrala zadecydowała, że jeśli jakiś mecz eliminacji Ligi Europy nie może zostać rozegrany w danym kraju, ma odbyć się na Cyprze, Węgrzech, w Grecji lub Polsce. Jedną z rekomendowanych aren jest stadion w… Lublinie.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus