Piątek może przełamać klątwę Bońka!

Henryk Górecki

Po meczu z Brazylią na meksykańskim mundialu w 1986 roku, w którym porażka 0:4 oznaczała dla Polski wyeliminowanie z turnieju, w studiu unilateralnym pojawili się Antoni Piechniczek i Zbigniew Boniek. Wtedy padły dwa zdania, wypowiedziane przez każdego z panów, które po latach doczekały się rangi klątwy.

Niech następcy się wykażą…

Selekcjoner na pożegnanie życzył swojemu następcy, żeby dwa razy z rzędu wprowadził Polską reprezentację do finałów mistrzostw świata, co jak wiadomo nikomu nie udało się do dzisiaj. Po nim głos zabrał Boniek i oświadczył, że życzy swoim następcom, aby kolejne cztery mundiale były tak dobre, jak te cztery minione, w których Polska dwukrotnie zajęła 3. miejsce i raz była tuż poza podium. I przez kolejne cztery mundiale w finałach nas nie uświadczono, a gdy do nich wreszcie się Polska zakwalifikowała, kończyła karierę w fazie grupowej.

Teraz Boniek przed meczem z Włochami w Chorzowie, zapytany przez tamtejszych dziennikarzy o Krzysztofa Piątka, rewelację Serie A, oświadczył: – Jest bardzo interesujący i konkretny, ale jest jak dziewczyna, w której się natychmiast zakochujemy: w pierwszym miesiącach widzimy tylko pozytywne strony, jednak trzeba poznać jej charakter. Nie będzie strzelał bramek co niedzielę. Zobaczymy, co będzie, gdy nie zdobędzie gola przez 3-4 kolejki, jaki rodzaj pomocy da wtedy drużynie.

Barcelona szansą Genoi

Może Boniek faktycznie ma jakąś siłę sprawczą, bo po wypowiedzeniu tych słów Piątek już żadnej bramki nie zdobył. Na razie w trzech meczach, z Juventusem, Udinese i w środę w zaległym z Milanem. Poza pierwszym z tych spotkań, gdy w Turynie o mało nie pokonał Wojciecha Szczęsnego, w pozostałych trudno się doszukać sytuacji mogącej przynieść mu gola. Z Udinese był rzut karny dla Genoi, ale wykonawcą nie był Piątek. Z Milanem był dobrze pilnowany, Genoa przegrała na San Siro tracąc gola w doliczonym czasie gry.

Dzisiaj Piątek powraca na to miejsce i rywalizował będzie z Interem, który jest w znacznie lepszej dyspozycji od Milanu. Pewną szansą Genoi jest to, że w przyszłym tygodniu Inter zagra z Barceloną w Lidze Mistrzów. Trener Luciano Spalletti zapewnia, że jego piłkarze nie myślą o tym meczu i skupiają się na ligowym rywalu, ale trudno w to uwierzyć. O takim rywalu jak Barcelona nie można zapomnieć. Tym bardziej, że zwycięstwo może zapewnić Interowi awans do 1/8 finału.

Polak zdopingował strzelców

W meczu z Juventusem Piątek miał okazję zmierzyć się z Cristiano Ronaldo i tę konfrontację przegrał. Ronaldo strzelił gola i niestety Piątek mu w tym pomógł. Portugalczyk wykorzystał jego nieporozumienie z bramkarzem. W trzech kolejkach, w których Piątek bramki nie zdobył, Portugalczyk wpisywał się w każdej na listę strzelców zdobywając 4 gole. Jest na drugim miejscu wśród „marcatori” z 7 trafieniami, o dwa ustępując Piątkowi. Na trzecim miejscu z 6 bramkami jest Mauro Icardi z Interu, z którym polski napastnik ma okazję zmierzyć się dzisiaj.

Argentyńczyk, tak jak Ronaldo, w ostatnich trzech kolejkach zdobył 4 gole. To ubiegłoroczny król strzelców Serie A i nie ulega wątpliwości, że obu tych zawodników zdopingowały pochwalne peany we włoskich mediach na cześć Piątka. Inter stracił najmniej bramek w lidze i to duże wyzwanie dla polskiego „Pistolero” z Genoi.

Na zdjęciu: Krzysztof „Pistolero” Piątek od miesiąca w lidze włoskiej nie trafił do celu.

Program kolejki

sobota: Inter – Genoa, Fiorentina – Roma, Juventus – Cagliari, niedziela: Lazio – SPAL, Chievo – Sassuolo, Parma – Frosinone, Sampdoria – Torino, Bologna – Atalanta, Udinese – Milan.