Piękne pożegnanie z Bełchatowem

Raków w świetnym stylu pokonał Lecha Poznań i zwycięstwem pożegnał się z bełchatowską GIEKSA Areną.


Przed spotkaniem szkoleniowiec częstochowian, Marek Papszun otrzymał okolicznościową koszulkę z okazji pięciolecia pracy pod Jasną Górą. Jego zawodnicy najwyraźniej również chcieli z przytupem uczcić tę rocznicę, a szczególnie Marcin Cebula i Kamil Piątkowski. To po dośrodkowaniu tego pierwszego padła otwierająca wynik meczu bramka. Piłka posłana z narożnika boiska spadła na głowę Frana Tudora, który umieścił ją w bramce Mikiego van der Harta. 18 minut później w analogicznej sytuacji znalazł się Piątkowski i podobnie jak kolega trafił do siatki. Do przerwy Raków nie dał Lechowi, z debiutującym na ławce Kolejorza Maciejem Skorżą, żadnych szans

W przerwie Maciej Skorża dokonał trzech zmian. Miały one pozytywny wpływ na Lecha, bo goście pięć minut po przerwie zdobyli bramkę kontaktową. Na odpowiedź Rakowa nie musieli długo czekać. Tym razem asystował Piątkowski, a bramkę strzelił Cebula, ale za to jaką! Bardzo ładne uderzenie nożycami było nie do obrony dla van der Harta. Częstochowianie w ten sposób wygrali z Lechem w lidze pierwszy raz od powrotu do ekstraklasy.


RAKÓW CZĘSTOCHOWA – LECH POZNAŃ 3:1 (2:0)

1:0 – Tudor, 11 min (asysta Cebula), 2:0 – Piątkowski, 29 min (asysta Cebula), 2:1 – Ishak, 49 min (asysta Sykora), 3:1 – Cebula, 56 min (asysta Piątkowski).

RAKÓW: Holec – Arsenić, Niewulis, Piątkowski – Kun, Lederman (79. Schwarz), Sapała, Tudor (86. Długosz) – Cebula (69. Szelągowski), Arak (69. Gutkovskis), Wdowiak (69. Lopez). Trener Marek PAPSZUN.

LECH: van der Hart – Milić, Salamon, Szatka – Puchacz, Kwekweskiri, Karlstrom (46. Skóraś), Czerwiński (46. Sykora) – Tiba, Ishak, Ramirez (46. Johannsson). Trener Maciej SKORŻA.

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz) Żółte kartki: Kowalczyk (na ławce)


Fot. Łukasz Sobala / PressFocus