Piłka ręczna. „Gladiatorzy” w gościach

To dla mojej drużyny będzie najlepsza okazja, by sprawdzić się w konfrontacji z naprawdę silną drużyną. Osobiście z tego powodu bardzo się cieszę, a dla Zabrza i klubu taki mecz to także wielkie święto – uważa trener NMC Górnika Marcin Lijewski, w latach 2004-15 jeden z najlepszych leworęcznych rozgrywających Bundesligi, toczący z magdeburskimi „Gladiatorami” liczne boje.

Zabrzanie – po trudnym, ale zwycięskim dwumeczu w październiku z izraelskim Maccabi Rishon Lezion – pewnie po cichu liczyli jednak na nieco łagodniejszy wyrok losu w 3. rundzie eliminacji Pucharu EHF niż czołowa siódemka Bundesligi. To bowiem ostatnia przeszkoda przed fazą grupową, w której udział byłby dla śląskiej drużyny wspaniałą nobilitacją.
Jednak górnicy i ich szkoleniowiec marzą o niespodziance, a taką byłaby niewątpliwie nawet skromna wygrana w sobotę (rewanż w Niemczech w niedzielę 24 listopada o godz. 16.00). Jak trudne to wyzwanie, świadczyć może choćby poprzednia rywalizacja Górnika z przedstawicielem Bundesligi – jesienią 2015 roku lekcję handballu dał mu Frisch Auf! Goeppingen (29:39 w Zabrzu i 29:38 w rewanżu), wówczas ekipa ze środka tabeli Bundesligi.

A akcje ekipy z Magdeburga stoją dziś wyżej – jest aktualnym brązowym medalistą ligi; po serii ostatnich czterech zwycięstw 3. miejsce zajmuje także obecnie, pokonał m.in. THW Kiel (32:31). W przeszłości aż 10 razy sięgał po krajowy tytuł (po raz ostatni w 2001 r.), pięciokrotnie zdobywał Puchar Niemiec, dwukrotnie Superpuchar. Co więcej, trzykrotnie wygrywał w Lidze Mistrzów (ostatnio w 2002) i również trzykrotnie w Pucharze EHF (poprzednio 2007).

W barwach „Gladiatorów” nie brakuje gwiazd światowego formatu. Duńczycy Michael Damgaard i Jannick Green są aktualnymi mistrzami olimpijskimi. Christian O’Sullivan to podpora reprezentacji Norwegii, znany z gry w Kielcach Żeljko Musa przez dekadę walczył dla Chorwacji, a Albin Lagergren, Daniel Pettersson i Tobias Thulin to doświadczeni szwedzcy kadrowicze. Również niemiecki „manschaft” opiera się na zawodnikach z Magdeburga. Powoływani są Erik Schmidt, Moritz Preuss, Matthias Musche i Tim Hornke. Coraz głośniej jest o utalentowanym Macedończyku Filipie Kuzmanovskim, no i jest jeszcze Piotr Chrapkowski, kapitan reprezentacji Polski. Od prawie czterech lat zespół prowadzi ledwie 37-letni dziś były gracz SCM Bennet Wiegert.

W pierwszej dekadzie XXI wieku w zespole z Magdeburga grały legendy biało-czerwonych, a zespół prowadził Bogdan Wenta. W latach 2013-16 sil próbowali tu Maciej i Tomasz Gębalowie.

Nieco w cieniu wizyty „Gladiatorów” w Zabrzu w Opolu dojdzie do „bratobójczej” potyczki Gwardii z Azotami Puławy. Pewne jest przynajmniej, że jeden rodzimy zespół wystąpi w fazie grupowej…

Na zdjęciu: Lewoskrzydłowy Matthias Musche to na pewno najbardziej charakterystyczny gracz trzeciego zespołu Bundesligi.