Piłka ręczna. Nie chcą wypuścić szansy

Już dziś początek sezonu w Zabrzu. W pierwszym meczu o stawkę Górnik podejmie GC Amicitię Zurych.


Dzięki „dzikiej karcie” przyznanej przez EHF mocno odmieniony Górnik przystąpi do rywalizacji pucharowej, a na początek rozgrywek Ligi Europejskiej czeka go dwumecz z Amicitią Zurych. Plany zabrzan sięgają fazy grupowej, ale żeby się w niej znaleźć, należy pokonać kilka przeszkód. Pierwsza pod nogami „górników” znajdzie się dziś. O 16.00 rozpoczną mecz ze zdobywcą Pucharu Szwajcarii i liczą, że zdołają wypracować solidną zaliczkę przed zaplanowanym na przyszłą sobotę rewanżem.

Fani Górnika zakładają, że nie powtórzy się sytuacja z zeszłego roku, kiedy ich ulubieńcy odpadli już w 1. rundzie eliminacji LE. Pamiętają jednak mecze z OIF Arendal, ówczesnym wicemistrzem Norwegii, obytym w pucharowych bojach. O porażce zadecydowało spotkanie w Zabrzu, wygrane przez gości 29:19, ale warto przypomnieć, że w drugim meczu zabrzanie zwyciężyli 29:28.

– Nie startujemy w pucharach po to, żeby odpaść po pierwszym meczu. Naszym celem jest awans do kolejnego etapu – powiedział trener Marcin Lijewski, który docenia klasę rywala i twierdzi, że jego podopiecznych czeka niełatwa przeprawa. Ci jednak wydają się nie dopuszczać do siebie myśli o porażce i zapowiadają ambitną walkę o zwycięstwo.

Trudno się nie zgodzić z założeniami „Szeryfa” i jego zawodników. Bo choć Amicitię bez zastanowienia można nazwać solidnym ligowcem, to zdecydowanie znajduje się w zasięgu Górnika. Zabrzanie mogli bowiem trafić na rywali z wyższej półki, a wśród potencjalnych przeciwników było m.in. niemieckie TBV Lemgo. Losowanie przebiegło jednak po ich myśli, co pozwala wierzyć, że z pełnym zaangażowaniem poświęcą się walce o awans do następnej rundy rozgrywek.

Dzisiejszy mecz będzie świetną okazją do zobaczenia nowych zawodników. Latem z zabrzańskim klubem związali się: bramkarze Piotr Wyszomirski i Kasper Liljestrand, rozgrywający Rennosuke Tokuda i Aleksandr Baczko, obrotowy Adam Wąsowski oraz skrzydłowy Patryk Mauer. Warto dodać, że po odejściu Bartłomieja Bisa funkcję kapitana powierzono Damianowi Przytule, a zabrzańskim kibicom, a których doping szczypiorniści Górnika bardzo liczą, przypomni się Iso Sluijters. Holenderski rozgrywający występował w Zabrzu przez 5 sezonów i dał się poznać z bardzo dobrej strony.

(RG)


Na zdjęciu: Czy Marcin Lijewski będzie dziś dumny ze swoich podopiecznych?
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus