PlusLiga: Jastrzębski Węgiel w finale!

„Pomarańczowi” wygrali trzeci mecz z Wartą Zawiercie, tym razem do zera, i po raz siódmy w historii zagrają o mistrzostwo Polski.


Na przedmeczowej rozgrzewce pojawił się Urosz Kovaczević. Serbski przyjmujący Warty nie grał w meczach w Zawierciu ze względu na uraz i było to spore osłabienie dla ekipy, która w sezonie zasadniczym wyprzedziła Jastrzębski Węgiel. Zawodnik ten nie wyszedł jednak na parkiet w pierwszej szóstce. Jastrzębianie, z kolei, wyszli na parkiet z mocnym postanowieniem zakończenia tej rywalizacji w trzech meczach. Od początku meczu można było wyczuć, że mają przewagę, która rosła z każdą piłką. Dobry serwis i kapitalna gra blokiem sprawiły, że gospodarze z ogromną łatwością zdobywali kolejne punkty. Znakomicie prezentował się w premierowej odsłonie Stephene Boyer, który świetną serią w polu zagrywki właściwie załatwił pierwszą partię dla JW. Wszedł w pole serwisowe przy stanie 12:7. A opuścił tę strefę, gdy jego zespół prowadził… 19:8. Zabawa trwała w najlepsze i „pomarańczowi” wygrali tę odsłonę do 13.

Boyer, w pierwszym secie, zdobył 8 punktów i miał 100-procentową skuteczność w ataku. Na początku drugiej partii pojawił się w polu zagrywki. I zdobył cztery punkty bezpośrednio! Jastrzębianie objęli prowadzenie 8:4. Wymuszone błędy zawiercian, w niemal każdym elemencie, tylko napędzały gospodarzy. Wprawdzie Warcie udało się część strat zniwelować, ale to nie wystarczyło. Przy stanie 19:16 jastrzębianie wygrali ważną akcję. Bronił Tomasz Fornal, później zaatakował, aż wreszcie akcję skończył Moustapha M’Baye ze środka. Chwilę później Fornal ustrzelił zagrywką Bartosza Kwolka, a następnie zaserwował asa! No i nie pozostało nic innego jastrzębianom w kolejnej akcji nic innego, jak… wygrać kontrę za sprawą Boyera. Co nastąpiło dalej? Fornal skończył seta asem!

Jastrzębianie w dwóch pierwszych odsłonach popisali się aż 11 punktowymi zagrywkami, a skuteczność w ataku sięgnęła 66 procent. To świetne liczby, dodając do tego fakt, że rywal się do nich nawet nie zbliżył (3 asy i 41 procent). Mecz jednak nie był jeszcze wygrany. Od stanu po 6 Jastrzębski Węgiel zdobył 3 punkty z rzędu i przez dłuższy czas utrzymywał swój kapitał. Przy zagrywce Trevora Clevenota zasoby drużyny z górniczego miasta nieco wzrosły, a na 15:11 Boyer atakował skutecznie na czystej siatce. Zawiercianie podjęli próbę uratowania tej rywalizacji i po kilku dobrych akcjach, a także błędach JW, doprowadzili do remisu po 17. Po szczęśliwej zagrywce Bartosza Kwolka.

Trzy kolejne punkty padły jednak łupem gospodarzy. Michała Szalachę zatrzymał na środku Jurij Gładyr i w tym momencie seta gospodarze mieli już wszystko w swoich rękach, ale stracili punkt przy serwisie rywala. W bardzo ważnej akcji świetną obroną popisał się Jakub Popiwczak. Chwilę później Dawid Konarski zaatakował w antenkę, a następnie Fornal był czujny na siatce. 24:20 oznaczało piłki na wagę finału. Pierwszą zepsuł Gładyr, ale drugą wybił po bloku Fornal i to oznaczało, że po raz siódmy w historii Jastrzębski Węgiel zagra w finale mistrzostw Polski. Tym samym zespół z Jastrzębia-Zdroju zapewnił sobie 15 medal mistrzostw Polski.

Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 (25:13, 25:17, 25:21)

JASTRZĘBIE: Toniutti, Fornal, Gładyr, Boyer, Clevenot, M’Baye, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti. Trener Marcelo MENDEZ.

ZAWIERCIE: Tavares, Waliński, Szalacha, konarski, Kwolek, Zniszczoł, Danani (libero) oraz Dulski, Łaba, Kalembka, Kozłowski. Trener Michał WINIARSKI.

Sędziowali Maciej Maciejewski (Szczecin) i Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle) . Widzów 3000.

Przebieg meczu
I set:
10:6, 15:7, 20:8, 25:13.
II set: 10:6, 15:12, 20:16, 25:17.
III set: 10:7, 15:11, 20:17, 25:21.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus