PlusLiga. Jastrzębsko-kędzierzyński tryptyk

Jastrzębianie wykorzystali potknięcie Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, pokonali Projekt Warszawa i zrównali się z nią w tabeli.


ZAKSA przez większość sezonu przewodziła ligowej stawce. W pewnym momencie miała nawet kilka punktów przewagi i wydawało się, że bez problemów wygra fazę zasadniczą. Na jej finiszu przytrafiło jej się jednak kilka wpadek – m.in. porażki we własnej hali z Cerradem Eneą Czarnymi Radom i PGE Skrą Bełchatów – co wykorzystali znajdujący się w wysokiej formie mistrzowie Polski. Dzięki pokonaniu Projektu Warszawa Jastrzębski Węgiel na dwie kolejki przed końcem zrównał się punktami z ZAKSĄ (60 pkt).

Jednym z bohaterów starcia z warszawianami był Eemi Tervaportti. Fiński rozgrywający na parkiecie pojawił się w drugiej partii kontuzjowanego Benjamina Toniuttiego. – Dla mnie po tak długiej przerwie fajnie było pojawić się na boisku, choć oczywiście mam nadzieję, że z Benem Toniuttim wszystko w porządku i boisko opuścił tylko dla ostrożności i wróci do gry w niedzielę. Cieszyłem się grą na boisku i pod koniec spotkania zaczęliśmy grać już naprawdę dobrze – ocenił fiński siatkarz.

Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały już tylko dwie kolejki. W walce o pierwsze miejsce liczą się tylko ZAKSA i Jastrzębski Węgiel. Obie drużyny mają do rozegrania jeszcze po jednym spotkaniu zaległym z Treflem Gdańsk. Prawdopodobnie ich bezpośrednie starcie w Jastrzębiu Zdroju zdecyduje, która z nich przystąpi do play offu z pierwszego miejsce.

Odbędzie się ono 3 kwietnia. A to nie jedyne emocje, które czekają na kibiców w Jastrzębiu Zdroju oraz Kędzierzynie-Koźlu. ZAKSA i Jastrzębski Węgiel rywalizują też w półfinale Ligi Mistrzów. Pierwsze spotkanie odbędzie się 30 marca o godzinie 20:00 w Jastrzębiu Zdroju, natomiast rewanż w kędzierzyńskiej hali Azoty zaplanowano na 7 kwietnia.


Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus