Podbeskidzie. „Górale” lubią Opole

Zespół spod Klimczoka sześć razy na zapleczu ekstraklasy gościł na boisku Odry. Przegrał tylko raz.


W lipcu 2020 roku, po pokonaniu Odry Opole, Podbeskidzie Bielsko-Biała cieszyło się z awansu do ekstraklasy. Od tamtej pory minęły zaledwie dwa lata, a w poprzednim sezonie oba zespoły zdążyły ponownie zmierzyć się w I lidze. Sęk jednak w tym, że oba mecze rozegrano pod Klimczokiem, a więc nie było wizyty „górali” w stolicy Opolszczyzny. Pierwsze spotkanie, podobnie, jak teraz, odbyło się już w drugiej kolejce rozgrywek, a planowo gospodarzami byli „górale”. Przegrali mecz 0:3. W starciu rundy rewanżowej, które również rozegrano przy ul. Rychlińskiego, na wniosek Odry, gospodarzem był zespół z Opola i padł remis 1:1.

To był kolejny w ostatnich latach dowód na to, że Podbeskidzie lubi grać przeciw temu rywalowi w roli gospodarza. Wcześniej na pierwszoligowej arenie obie ekipy mierzyły się w Opolu sześciokrotnie i tylko raz, w pierwszym spotkaniu, Odrze udało się Podbeskidzie pokonać. W kwietniu 2007 roku gospodarze wygrali 2:0. W pięciu kolejnych meczach opolanie z Podbeskidziem nie wygrali. Zdołali zdobyć w tych meczach zaledwie punkt.

O tym spotkaniu, rozegranym w 2017 roku, warto wspomnieć więcej. Dla „górali” był to drugi sezon po spadku z ekstraklasy, drużynę prowadził Adam Nocoń, a po dobrym spotkaniu skończyło się 2:2. Bielszczanie dwa razy obejmowali prowadzenie, ładną bramkę z rzutu wolnego strzelił Tomasz Podgórski, ale Odra dwukrotnie zdołała doprowadzić do wyrównania.

– To był bardzo dobry, szybki mecz. Mieliśmy niesamowitą wolę walki i wybiegaliśmy to spotkanie. Na tym to powinno polegać – powiedział po tamtym meczu szkoleniowiec Odry Opole… Mirosław Smyła. To było jedyne oficjalne spotkanie obecnego trenera Podbeskidzia w czasach, kiedy był trenerem Odry.

W dwóch ostatnich starciach zespół z Bielska-Białej wygrywał w Opolu do zera, a trenerskim architektem obu zwycięstw był Krzysztof Brede, który najpierw przechytrzył Mariusza Rumaka, a następnie okazał się sprytniejszy od Piotra Plewni. W październiku 2019 roku, podczas ostatniej wizyty bielszczan w Opolu, gola i asystę zaliczył Rafał Figiel.

Obecnie w kadrze Podbeskidzia nie ma ani jednego piłkarza, który w tamtym meczu wystąpił. Najdłużej w drużynie z Bielska-Białej występował Martin Polaczek, który odszedł z klubu w przerwie letnie. Kacper Gach, który również niedawno rozstał się z „góralami”, był wówczas rezerwowym.




Na zdjęciu: Na pięć ostatnich wizyt w Opolu, Podbeskidzie nie wygrało tylko raz. Trenerem Odry był wówczas… Mirosław Smyła.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus