Pojedynek kolejki. „Grosik” kontra reszta

Kamil Grosicki zagra w niedzielę przeciwko swojemu byłemu klubowi, czyli Jagiellonii Białystok.


Kamil Grosicki zupełnie ciekawie odnajduje się w ekstraklasie. Szkoda, że przed mistrzostwami Europy, które rozgrywaliśmy w 2021 roku, nie zdecydował się na przenosiny do naszej ligi. Zupełnie świadomie za to zapłacił, bo Paulo Sousa nie zabrał go turniej. Wiadomo, że Portugalczyk nie za bardzo wpisał się w temat. Uciekł do Brazylii, a z Flamengo został zwolniony po pół roku. „Grosik” tymczasem odnalazł się w Pogoni Szczecin i całkiem nieźle sobie poczyna. Walczy o to, by selekcjoner Czesław Michniewicz powołał go nie tylko na najbliższe zgrupowanie, ale również na mundial w Katarze.

Już w sobotę Kamil Grosicki zagra przeciwko swojej byłej drużynie, bo Pogoń zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Grosicki występował w barwach „Jagi”. Na Podlasiu, jak sam przyznał, miał pewne problemy. Głównie z hazardem, ale w przerwie zimowej sezonu 2010/11 postanowił spróbować sił poza granicami kraju. Najpierw wyjechał do Turcji. Następnie został piłkarzem klubu francuskiego, aż wreszcie zakotwiczył w Anglii. Do Polski wrócił do Pogoni, bo właśnie ten klub był dla tego zawodnika, urodzonego zresztą w Szczecinie, najważniejszy.

Trudno jest w zespole Jagiellonii znaleźć zawodnika, który dorównywałby osiągnięciami Grosickiemu. Jest jednak piłkarz, który się wybija ponad przeciętność. Nazywa się Fiodor Czernych i – co ciekawe – pochodzi z Litwy. Ma nieco mniej rozegranych spotkań w barwach drużyny narodowej. Wystąpił dla niej 76 razy i strzelił 12 bramek. Kamil Grosicki zagrał w biało-czerwonych barwach 86 razy i zdobył 17 goli. Zaliczył ponadto, tak sugerują wyliczenia, 23 asysty. A zatem uczestniczył bezpośrednio przy 40 zdobytych prze reprezentację Polski bramkach. Znakomitych zagrań „Grosika” czasami brakuje. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby to, co wydarzyło się na Euro 2016. Kapitalna akcja naszego skrzydłowego przyniosła – w meczu ze Szwajcarią – gola na 1:0. Warto się teraz zastanowić, czy Czernych kiedykolwiek na takim poziomie zagrał coś podobnego? Litwin w ekstraklasie potrafi zrobić różnicą, ale nic ponadto. Nie można go jednak piętnować za to, że występuje w takiej reprezentacji, która jest żywiołem dla drużyn pokroju San Marino, czy Gibraltar. Drużyny wymienione czyhają wręcz na Litwę, bo mają nadzieję, że z nią wygrają. Albo – przynajmniej – nie przegrają.


Kamil GROSICKI
Fot. Marcin Karczewski/PressFocus

ur. 8 czerwca 1988 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 119.
  • Minut 7324.
  • Goli 26.
  • Asyst 23.

Fiodor CZERNYCH
Fot. Marta Badowska/PressFocus

ur. 21 maja 1991 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 166.
  • Minut 12307.
  • Goli 35
  • Asyst 32.

Foto główne: Mateusz Porzucek/PressFocus