Postać kolejki. Bartosz Mrozek

To był kolejny dobry mecz w wykonaniu bramkarza Stali Mielec. Gdyby nie jego dobre czy bardzo dobre interwencje, to mielczanie pewnie przegraliby starcie z mającym wielkie ambicje Lechem. Bramkarz z Katowic, który za niewiele ponad trzy tygodnie skończy 23 lata, błysnął szczególnie w I połowie, kiedy z wyczuciem bronił piłkę po uderzeniach Adrian Ba Loua.


Dla Bartosza Mrozka mecz z „Kolejorzem”, czyli z klubem, z którego jest przecież wypożyczony do Mielca do końca rozgrywek, był już siódmym spotkaniem w bieżących rozgrywkach, w którym zanotował czyste konto. Co ciekawe, aż dwa razy było tak w starciach właśnie z poznaniakami. Dobre interwencje śląskiego bramkarza mocno komplikują życie Lechowi, który ma przecież straty do czołowych miejsc. A Stal? Także dzięki dobrej grze swojego bramkarza jest w górnej połówce ligowej tabeli i ze spokojem może czekać na kolejne mecze rundy rewanżowej.

Co do Mrozka to robi swoje. Gra, gra dobrze i kto wie, co będzie po sezonie, czy nie pójdzie drogą wytoczoną przez Rafała Strączka, który latem zeszłego roku po okresie dobrej gry w Stali przeniósł się do francuskiego Bordeaux.

– Co będzie dalej? Zobaczymy. Najważniejsze jest tu i teraz, każde kolejne spotkanie. Gramy w każdym meczu o zwycięstwo i to jest nasze cel, a dla mnie najistotniejsze jest to, żeby tych występów było jak najwięcej, dobrze się prezentować w tych ligowych grach, a jak się uda zagrać na zero i wygrywać, to super – zaznacza śląski bramkarz mielczan.


Fot. Paweł Jaskolka / PressFocus