Premier League. Dobry sygnał

Premier League ogłosiła terminarz. Zespoły wrócą do gry po 99 dniach przerwy. Zaplanowano precyzyjnie trzy pełne serie gier.



W środę, 17 czerwca, o godz. 19.00 polskiego czasu wznowione zostaną rozgrywki angielskiej ekstraklasy. Aston Villa podejmie Sheffield United i – de facto – jest to oficjalnie potwierdzenie wcześniejszych doniesień o restarcie rozgrywek Premier League.

Tego samego dnia, o 21.15, w drugim z zaległych spotkań – Manchester City zagra z Arsenalem. Ustalono również plan rywalizacji na kolejne dni. Trzeba przyznać, że sympatycy angielskiej ekstraklasy będą musieli przyzwyczaić się do sporych zmian. Przynajmniej na początku.

Otóż pierwsza pełna kolejka zostanie rozegrana w sposób zupełnie dla Anglików nietypowy, a typowy dla kibiców… naszej ekstraklasy. Mecze nie będą bowiem się na siebie nakładać, co jest nowością i ukłonem w stosunku zarówno do klubów, jak i głodnych futbolu fanów.

Każde spotkanie zostanie rozegrane o innej porze, a niektóre z nich są mocno „nieangielskie”. Jak np., inauguracja 30 serii gier.

Piątkowy mecz pomiędzy Norwich, a Southamptonem rozpocznie się o godz. 19.00. Chyba najstarsi sympatycy Premier League nie pamiętają takiej godziny spotkania tuż przed weekendem, a trzeba pamiętać, że sympatycy futbolu na Wyspach są bardzo mocno przywiązani do godzin rozgrywania meczów.

Podobnie będzie następnego dnia. Rozegrane zostaną cztery mecze, a starcie Barnsley z Crystal Palace rozpocznie się o godz. 20.45. Pierwszy gwizdek w niedzielnych derbach Merseyside, w których Everton zmierzy się z Liverpoolem, zabrzmi o godz. 20.00.

Od niepamiętnych czasów spotkanie Premier League nie zaczynało się w niedzielę tak późno. No ale wszyscy podkreślają, że sytuacja jest przecież nietypowa. A wyznaczenie godzin poszczególnych spotkań zostało precyzyjnie skonsultowane z policją, która szykuje się na sporą – pod względem logistycznym – operację. Dbający o względy bezpieczeństwa będą patrolować okolice stadionów ze szczególnym uwzględnieniem ewentualnych zgromadzeń kibiców.


Czytaj jeszcze: Na pewno bez kibiców


W Anglii jest to o tyle trudniejsze, aniżeli np. w naszym kraju, bo spotkania na żywo ogląda znacznie więcej kibiców. Gdy zdarzy się sytuacja, że mecze u siebie rozgrywają: Manchester United, Tottenham, Manchester City, Arsenal i West Ham – kluby te dysponują obiektami o największej pojemności w PL – to tylko na połowie meczów w kolejce, na trybunach, zasiada 300 tysięcy ludzi.

Oczywiście jest nierealne, aby takie rzesze fanów ruszyły pod stadiony, ale najsurowsze względy bezpieczeństwa zostaną zachowane.

Premier League wznowi rozgrywki po ponad trzech miesiącach; ostatni mecz rozegrani 9 marca. Przerwa potrwa zatem – dokładnie – 99 dni. Ale gdy rozgrywki ruszą, to sympatycy futbolu nie będą mieli prawa narzekać na nudę.

Pierwsza pełna kolejka zakończy się 22 czerwca, w poniedziałek. A następna ruszy już kolejnego dnia i potrwa do 25 czerwca. 20 meczów rozegranych zostanie w ciągu sześciu dni. Dzień przerwy i od 27 czerwca zacznie się kolejna seria gier, która potrwa dłużej, bo została rozłożona na sześć dni, co ma związek z ćwierćfinałami Pucharu Anglii, które zaplanowano na ostatni weekend czerwca.

Na razie precyzyjnie zaplanowano trzy pełne kolejki, do 2 lipca. Następne konkrety w tej sprawie będą pojawiać się w miarę upływu czasu. Władze ligi bardzo wyraźnie podkreślają, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana i w razie niepokojących symptomów będą podejmowane – bezzwłocznie – stosowne decyzje.

Nikt nie jest w stanie zapewnić, że rozgrywki nie zostaną kolejny raz przerwane, choć pojawienie się terminarza na najbliższe dni to – bez kwestii – dobry sygnał.

Fot. twitter/aston villa