Lokalny patriota

Trzeba mobilizacji wielu zaangażowanych osób, byśmy w trzeciej lidze nie byli chłopcem do bicia – mówi prezes Zenon Rek, snując też plany o przebudowie stadionu w 3-tysięcznej miejscowości.


Wypromowanie Turzy Śląskiej na piłkarskie salony to dla mnie zaszczyt – mówi Zenon Rek, prezes klubu z 3-tysięcznej miejscowości zwanej „śląską Fatimą” (znajduje się tam Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej), która po 5 latach znów występować będzie na szczeblu makroregionalnym. Przepustkę do trzeciej ligi dał Unii niesamowity baraż ze Szczakowianką Jaworzno.

O Odrze nie mówi

– Gdy do końca rewanżowego meczu pozostawało już tylko kilka minut, a my przegrywaliśmy 0:1, z jednej strony myślałem, że już nic nie zdołamy zrobić, a z drugiej pamiętałem spotkanie w Jaworznie, gdzie prowadziliśmy i to Szczakowianka zdobyła dwie bramki w ostatnich minutach. Wiarą w siebie, determinacją, odbiliśmy sobie to, co zabrano nam w Jaworznie. W dogrywce dołożyliśmy gole nr 3 i 4. Dzięki temu zrobiliśmy to, o czym marzyliśmy przez cały rok. Daliśmy radę i trzeba się cieszyć. Piłkarze, trenerzy, zasłużyli na słowa uznania. Jesteśmy tam, gdzie chcieliśmy być wszyscy: zawodnicy, sztab, zarząd, sponsorzy, no i ja – uśmiecha się prezes Rek.

Zenon Rek
Zenon Rek, prezes Unii Turza Śląska. Fot. Maciej Grygierczyk

Jakiś czas temu wycofał swoje udziały z Odry Wodzisław, która tej wiosny spadła z trzeciej ligi. Dzięki Unii powiat wodzisławski nadal będzie miał jednak swojego przedstawiciela na tym szczeblu.

– Sorry, ale na ten temat się nie wypowiadam – mówi prezes Rek, pytany o Odrę. – Odra spadła, my awansowaliśmy. Będziemy szukać kolejnych sponsorów, również wśród moich znajomych. Trzeba mobilizacji wielu zaangażowanych osób, byśmy w trzeciej lidze nie byli chłopcem do bicia. Wierzę, że wchodzimy tam nie tylko po to, żeby być, ale żeby walczyć i grać dobre mecze – dodaje Zenon Rek, szef klubu z Turzy Śląskiej.

Bez rewolucji

Unia ma już trzecioligowe doświadczenie. W III grupie rywalizowała w latach 2016-18 po zwycięskim barażu z Gwarkiem Tarnowskie Góry. W pierwszym sezonie utrzymała się dzięki temu, że do rozgrywek nie przystąpił spadkowicz z drugiej ligi Polonia Bytom. Potem w drugim spadła – i decyzją działaczy od razu do „okręgówki”. Po dwóch latach wróciła do czwartej ligi, a po kolejnych trzech zameldowała się w trzecioligowych szeregach.

– Wiemy, z czym to się… Z wyjazdami i dużą kasą, to żadna tajemnica. Chcemy trochę wzmocnić zespół, ale rewolucji kadrowej nie będzie. Trzeba dorzucić kilku młodzieżowców. Będziemy działać tak, by ten zespół grał jak równy z równym z wszystkimi trzecioligowcami. A że jest to możliwe, pokazaliśmy w tym sezonie w Pucharze Polski, gdy walkę o finał z Polonią Bytom przegraliśmy dopiero po rzutach karnych – przypomina Zenon Rek, właściciel firmy Rekpol z branży florystycznej, w której zatrudnia sporą grupę zawodników Unii.

Dedykacja dla żony

Pytamy go o to, czy nie będzie problemów z uzyskaniem licencji na trzecią ligę, jako że boisko w Turzy jest po prostu… zbyt wąskie. – Zostawiamy to na najbliższą przyszłość. Najbliższe dni pokażą, czy będziemy grali u nas, czy w Wodzisławiu, czy jeszcze gdzieś indziej. Chciałbym, żeby mecze rozgrywane były w Turzy Śląskiej, bo jestem lokalnym patriotą i marzę też o tym, żeby powstało tu boisko na miarę drużyny reprezentującej ten region – zdradza Zenon Rek, potwierdzając niejako głosy, że myśli o przebudowie kameralnego stadionu Unii.


Czytaj jeszcze w kategorii TRZECIA LIGA


Awans zadedykował żonie. – To, że ona to wytrzymała przez cały ten sezon wymaga szczególnego podziękowania. Nie była na ostatnim meczu, bo ma swoje zajęcia, wśród których są też mecze… naszego syna. Mam nadzieję, że w niedługiej przyszłości Igor dołączy do naszego zespołu, ale na razie jest wypożyczony do młodzieżowych grup WSP Wodzisław, gdzie trenuje, żeby mógł u nas grać – opowiada Rek.
(mag, jaD)


Powrót trenera

Marek Hanzel poprowadzi w nowym sezonie Unię Turza Śląska. To wieloletni szkoleniowiec tego zespołu; zimą musiał udać się na zwolnienie zdrowotne wskutek nieszczęśliwego wypadku. Drużynę w stronę awansu kierowali najpierw Ryszard Wieczorek, a po jego odejściu do Arki Gdynia – Seweryn Gancarczyk. Klub ostatecznie zdecydował się na kolejną roszadę i przywrócenie Hanzela na stanowisko, dziękując „Gancarowi” za zaangażowanie i życząc powodzenia na dalszej trenerskiej drodze.


Na zdjęciu: Prezes Zenon Rek (na małym zdjęciu) jeszcze nie potwierdza, czy III-ligowe mecze będą rozgrywane w Turzy Śląskiej, czy może kilka kilometrów po sąsiedzku, w Wodzisławiu…
Fot. Maciej Grygierczyk


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.