PŚ w Bad Mitterndorf: Pierwsza w sezonie wygrana Piotra Żyły!

W piątek miały odbyć się treningi i kwalifikacje do sobotniego konkursu. Z tych planów nic jednak nie wyszło, bo w Bad Mitterndorf wiało i padało. Wobec problemów z pogodą trening i kwalifikacje odwołano, a dzisiaj na Kulm wystartowało 53 zgłoszonych skoczków. Tym samym konkursem w Austrii rozpoczęła się walka w Pucharze Świata w lotach narciarskich.

Żyła latał daleko

Żaden ze startujących dzisiaj Polaków nie wygrał wcześniej na skoczni Kulm. Na podium stał jedynie Kamil Stoch, dawno – osiem lat temu. W sobotę nadzieję na poprawę tej statystyki dawał Piotr Żyła, który już od treningu poprzedzającego kwalifikacje świetnie spisywał się na austriackim obiekcie. Trening wygrał Yukiya Sato, ale Żyle daleki na 233,5 metra lot dał w nim trzecią pozycję. A w konkursie, jako drugi Polak po Adamie Małyszu, odniósł na Kulm zwycięstwo.

W pierwszej serii również spisał się świetnie – poleciał 225,5 metra, co dawało mu w tamtym momencie prowadzenie, a jak okazało się później, tylko dwóch skoczków zdołało go wyprzedzić. Najdłuższy skok pierwszej serii – 230 metrów – należał do Karla Geigera, który prowadził na półmetku z przewagą 3,4 punktu nad liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Stefanem Kraftem (224,5 m). Trzeci Żyła tracił do reprezentanta Niemiec 4,3 punktu.

W finale Piotr Żyła poleciał 219,5 metra i już wtedy pewnym było jego pierwsze w tym sezonie podium. Późnej tylko piął się w klasyfikacji, bo 214,5 metra skoczył Kraft i nie wyprzedził Polaka. Austriak zajął trzecie miejsce, bo przed nim znalazł się jeszcze Timi Zajc, który skakał w sobotę 222,5 i 225 metrów, a do triumfującego Polaka stracił 0,3 punktu. Zbyt blisko wylądował też zamykający konkurs Geiger, 213 metrów i zanotował spadek tuż za podium. Dla Piotra Żyły była to pierwsza wygrana w sezonie oraz druga w karierze w zawodach Pucharu Świata.

Pięciu z punktami

Na szóstej pozycji był po pierwszej serii Dawid Kubacki, który skoczył 226 metrów, a najlepszą „dziesiątkę” zamykał Kamil Stoch z rezultatem 217,5 metra, a w finale obaj poprawili swoje lokaty. Najpierw daleki lot zaprezentował Stoch. Osiągnął 231,5 metra, co ostatecznie dało mu 7. lokatę w konkursie. Kubacki z kolei lądował dokładnie na 217 metrze i był o dwie pozycje wyżej od trzykrotnego mistrza olimpijskiego.

Z dobrej strony w pierwszym skoku pokazał się Jakub Wolny. Przed jego skokiem została podniesiona belka startowa, a on skoczył 211 metrów, co po pierwszej serii dawało 14. miejsce. Kilkanaście minut później skoczył słabiej, dziesięć metrów bliżej, a to przełożyło się na spadek w klasyfikacji. W sobotę był na 24. miejscu.

W finale wystartowało łącznie pięciu biało – czerwonych, bo na 27. lokacie znajdował się jeszcze otwierający konkurs Aleksander Zniszczoł (197 m). Ostatecznie jemu również nie udało mu się utrzymać tej lokaty i w serii finałowej, gdzie lądował na 188 metrze, zanotował spadek, na 30. miejsce
Na 35. miejscu, konkurs zakończył Andrzej Stękała (191,5m), a na 46. Klemens Murańka (170 m).

Jutro skoczków czeka kolejny konkurs indywidualny. Poprzedzą go kwalifikacje.