Puchar Polski. Do trzech razy sztuka

Chemik Police zdobywcą Pucharu Polski. To jego trzeci triumf z rzędu i dziewiąty w historii.


Dla policzanek bieżących sezon jest bardzo trudny. Od początku zmagają się z kontuzjami i koronawirusem. Przez te problemy idzie im jak po grudzie. Nie dominują tak, jak w poprzednich latach, o każde zwycięstwo muszą twardo walczyć. Trudne boje w lidze mocno je zahartowały, co bardzo przydało się w Final Four Pucharu Polski w Nysie.

Zawiedziony ŁKS

By sięgnąć po główne trofeum Chemik musiał uporać się z łódzkimi drużynami. W półfinale bez większych problemów ograł ŁKS Commercecon. Świetne zawody rozegrała Jovana Brakocević-Canzian. Serbska atakująca swoimi zbiciami i zagrywką wręcz zmiotła łodzianki z parkietu.

Michal Masek, trener ekipy z Łodzi, widząc niemoc swoich podopiecznych, już po pierwszym secie wymienił większość z nich. Wiele ożywienia do gry wniosła Anna Kalandarze, ale nie na tyle, by odmienić losy rywalizacji.

W drugim półfinale Grot Budowlani Łódź również w trzech setach, choć po zdecydowanie bardziej wyrównanej walce, pokonali Radomkę.

Łodzianki miały nieco ułatwione zadanie. W zespole z Radomia zabrało liderki rozgrywającej Katarzyny Skorupy, która przechodzi rehabilitację nadgarstka. Jej zmienniczka Paulina Zaborowska zagrała na tyle, na ile potrafiła, ale w 100 procentach nie była w stanie zastąpić byłej reprezentantki Polski.

W Radomce brylowała Bruna Honorio Marques (27 pkt), ale tym razem zabrakło wsparcia Janisy Johnson. W ekipie Błażeja Krzyształowicza tradycyjnie już mocnym punktem była Veronica Jones-Perry.

Kluczowym momentem był drugi set. Radomianki obroniły trzy setbole, ale ataku Zuzanny Góreckiej nie były już w stanie powstrzymać.

Rozbity nos

Chemik finałowe starcie rozpoczął źle. Miał przewagę, w pewnym momencie prowadził nawet czterema punktami (15;11), ale w jego grze brakowało determinacji. Słabo spisywała się Brakocević-Canzian. Miała ogromne problemy ze skończeniem ataków. Często była blokowana. Z kolei gdy próbowała ominąć blok rywalek, nie trafiała w boisko.

Łódzka drużyna też miała problemy z atakującą. Janisa Jones-Perry także raz za razem psuła piłki. Błażej Krzyształowicz, trener Budowlanych, wprowadził więc na plac gry Paulinę Damaske. To była doskonała decyzja. Łodzianki przejęły kontrolę nad meczem. Wygrały pierwszego seta, a w drugim, przegrywając (9:4) znów potrafiły wrócić do walki (18:16). Tym razem jednak szczęście je opuściło, głównie za sprawą Natalii Mędrzyk.

Reprezentacyjna przyjmująca długo zmagała się z problemami zdrowotnymi. Dopiero niedawno wróciła do gry. A w finale pokazała pełnię swoich umiejętności. Pociągnęła koleżanki do walki. Policzanki przebudziły się. Zaimponowały grą w obronie. Podbiły mnóstwo wydawałoby się straconych piłek. Ofiarność rozbitym nosem przypłaciła Martyna Grajber. – Mam nadzieję, że premia będzie wystarczająca na operację nosa – żartowała już po meczu siatkarka.

Chemik z każdą minutą się rozkręcał, a łodzianki straciły początkowy impet. Zgasła nawet świetnie radząca sobie do tej pory Zuzanna Górecka.

Zwycięska drużyna otrzymała nagrodę w wysokości 100 tys. zł.

Turniej z powodu pandemii rozgrywany był bez udziału kibiców. Organizatorzy postawili w Hali Nysa za jedną z linii bocznych boiskach dwa duże telebimy. Pokazywano na nich m.in. nagrania jak grupy kibiców obu zespołów dopingują swoje zawodniczki.


Finał

Grot Budowlani Łódź – Grupa Azoty Chemik Police 1:3 (25:23, 21;25, 18:25, 18:25)

BUDOWLANI: Nowicka (1), Górecka (14), Centka (4), Jones-Perry (7), Fedusio (13), Lisiak (6), Stenzel (libero) oraz Kędziora, Damaske (11), Lewandowska (2). Trener Błażej KRZYSZTAŁOWICZ.

POLICE: Kowalewska (3), Grajber (6), Kąkolewska (13), Brakocević-Canzian (18), Strantzali (3), Baijens (10), Maj-Erwardt (libero) oraz Bałdyga, Mędrzyk (16), M. Łukasik. Trener Ferhat AKBAS.

Sędziowali Wojciech Maroszek (Żory) i Marek Legierski (Czeladź).

Przebieg meczu

I: 9:10, 11:15, 20:19, 25:23.

II: 6:10, 14:15, 19:20, 21:25.

III: 7:10, 13:15, 16:20, 18:25.

IV: 6:10, 8:15, 12:20, 18:25

MVP turnieju finałowego – Natalia MĘDRZYK.


Półfinały

ŁKS Commercecon Łódź – Grupa Azoty Chemik Police 0:3 (21:25, 23:25, 22:25)


E.Leclerc Moya Radomka – Grot Budowlani Łódź 0:3 (22:25, 25:27, 20:25)


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus