Raków Częstochowa. Dobra forma i radość

Raków od kilku dni jest w Woli Chorzelowskiej, gdzie przygotowuje się do wznowienia rozgrywek.


Wyjazd na zgrupowanie jest dla zawodników miłą odmianą. Po tak długiej przerwie mogą znów razem trenować. Choć do klubu wrócili w całkiem dobrej dyspozycji, to jednak wyjazd na Podkarpacie i treningi w okresie przygotowawczym mogą pomóc zawodnikom Marka Papszuna w dobre wejście w rozgrywki.

– Chcemy wrócić do odpowiedniej dyspozycji sprzed pandemii, gdzie zespół wyglądał dobrze na boisku. Kiedy wydawało się, że idziemy w dobrym kierunku, to liga została przerwana. Chcielibyśmy wrócić do swojego rytmu, dlatego bardzo się cieszę, że możemy tutaj przebywać. Warunki mamy bardzo dobre i liczymy na to, że dość szybko wrócimy na swoje tory i dobrze zaprezentujemy się w nadchodzących spotkaniach – powiedział szkoleniowiec Rakowa, Marek Papszun.

– Zawodnicy otrzymywali zadania od sztabu szkoleniowego, który zajmował się poszczególnymi obszarami, nie tylko techniczo-taktycznymi, ale również mentalnym czy samorozwoju. Chcieliśmy im wskazać odpowiednie kierunki. Życie nie kończy się na klubie i poza boiskiem, ale kiedyś zakończą swoje kariery i też będą musieli żyć. Do tego również trzeba się przygotowywać – dodaje Papszun.


Przeczytaj jeszcze: Kierunek Podkarpacie


Wyjazd jest dość daleki, zawodnicy i sztab muszą przestrzegać obostrzeń administracyjnych. A jest ich całkiem sporo, co utrudnia nie tylko pracę, ale i budowanie relacji. Piłkarze zachowują niezbędne odległości między sobą. Nie mogą również wspólnie jeść posiłków. Dodatkowo ograniczone są też możliwości odnowy biologicznej, tak ważnej kiedy treningi są ciężkie. Mimo to zawodnicy mają do dyspozycji trzech fizjoterapeutów, którzy starają się pomóc zawodnikom przy dużych obciążeniach.

Trener Papszun nie ukrywa, że jest zadowolony z formy swoich zawodników.

– Spodziewałem się, że zespół będzie wyglądał dobrze i tak też się stało. Pracujemy z grupą odpowiedzialnych i zdyscyplinowanych ludzi. Wierzyłem, że ten okres przepracowali dobrze i faktycznie boisko to pokazuje – powiedział szkoleniowiec Rakowa. Wszyscy w klubie cieszą się, że mogą wrócić na boisko. Dzisiaj jednak zgrupowanie się kończy, a drużyna wraca na Limanowskiego, aby dobrze przepracować najbliższe dwa tygodnie przed startem ligi, kiedy uda się do Wrocławia na mecz ze Śląskiem.

Fot. rakow.com