Raków Częstochowa. Jak zdobyć ten stadion?

 

Raków z Cracovią w meczu wyjazdowym wygrał po raz ostatni 30 czerwca 1963 roku. I nie ulega wątpliwości, że w najbliższą niedzielę będzie bardzo trudno odmienić ten stan rzeczy i pokonać ekipę „Pasów”. Jakkolwiek przecież patrzeć, podopieczni Michała Probierza celują w zwycięstwo w całej lidze.

Cel jest prosty

– Już przed pierwszą kolejką powiedzieliśmy, że gramy o mistrzostwo. Nic się tutaj nie zmieniło. Potrafimy grać cierpliwie i powoli dążymy do celu – tak przed meczem z ŁKS-em mówił trener Cracovii. W poprzednich latach Probierz także twierdził, że jego drużyna walczy o tytuł najlepszej drużyny w Polsce. Ale tym razem Cracovia cały czas jest w czubie tabeli.

Mimo porażki z ŁKS-em, jest tuż za podium ze stratą raptem trzech punktów do liderującego Śląska Wrocław. Nie ma już śladu po słabym początku sezonu (odpadnięcie z Ligi Europy po dwumeczu z Dunajską Stredą oraz brak zwycięstwa w lidze w lipcu). Zawodnicy zakupieni przed sezonem zaczynają odgrywać decydującą rolę w zespole.

W letnim oknie transferowym do zespołu sprowadzono Rafaela Lopesa, a także Pelle van Amersfoorta. Portugalczyk jest najlepszym strzelcem Cracovii – ma już na swoim koncie 6 bramek. Van Amersfoort ma ich o połowę mniej. Nie są to statystyki, które rzucają na kolana, ale styl gry tych zawodników, ich technika, mobilność, a także niezła szybkość sprawiają, że na nich opiera się gra Cracovii. Wspierani przez Sergiu Hancę i Cornela Rapę tworzą niebezpieczną i bramkostrzelną ofensywę. O czym zresztą Raków już raz w tym sezonie się przekonał.

Bez Nouviera

Ekipa spod Jasnej Góry w Krakowie wystąpi bez Bryana Nouviera. Francuski pomocnik przed meczem z Jagiellonią doznał urazu. Jak się okazuje, uszkodził on łąkotkę i czeka go operacja. Co prawda zawodnik ten zwykle zasiadał na ławce rezerwowych, ale często wchodził na plac gry. Jest natomiast spora szansa, że w niedzielę będzie gotowy do gry Patryk Kun.

Wahadłowy Rakowa również nie wystąpił w meczu z Jagiellonią z powodu urazu. Pojawią się natomiast na boisku Jakub Szumski oraz Igor Sapała, którzy nie mogli zagrać we wczorajszym meczu pucharowym z Cracovią z powodu nadmiaru żółtych kartek. Forma, jaką obaj prezentują w ostatnich tygodniach, utwierdza w przekonaniu, że ich obecność w wyjściowej jedenastce jest wręcz obowiązkowa.

Szczególnie tyczy się to bramkarza Rakowa, który musiał w trudnym momencie dla zespołu zastąpić ostoję w bramce ekipy spod Jasnej Góry, Michała Gliwę. Wywiązał się z tego zadania wzorowo.

Ważna w spotkaniu z Cracovią może się okazać postawa rezerwowych. Z roli dżokera świetnie w meczu ze Śląskiem wywiązał się Piotr Malinowski, strzelając w końcówce gola na wagę trzech punktów, dokładnie to samo zrobił wchodzący z ławki Sebastian Musiolik w spotkaniu z Jagiellonią.

Na zdjęciu: W niedzielę powinien być już gotowy do gry Patryk Kun.