Raków Częstochowa. Rewanż za finał?

Raków w Gdyni rozpocznie bardzo ważny dwumecz. Najpierw zmierzy się z Arką w Pucharze Polski, a następnie z Lechem w ekstraklasie.


Oba spotkania będą miały niezwykłą wagę. Częstochowianie mają w pamięci ostatnią potyczkę z Arką, zakończoną dramatyczną końcówką i zwycięstwem w finale ubiegłorocznego Pucharu Polski. Teraz, po wysokim zwycięstwie nad Widzewem podopieczni Ryszarda Tarasiewicza mają chęć odpłacić się Rakowowi za tamtą porażkę.

Dwa trudne wyjazdy

Raków ma za sobą udane sportowo dni. W piątek wygrali u siebie z Wisłą Płock. Jak się okazało przy okazji „zwolnili” Macieja Bartoszka. Teraz jednak przed podopiecznymi Marka Papszuna dwa spotkania innego kalibru. Rywalizacja z Arką i Lechem będzie trudna z kilku powodów. Po pierwsze oba spotkania częstochowianie rozegrają na wyjeździe. Oznacza to oczywiście konieczność dalekiej podróży.

Druga kwestia to waga spotkań. Częstochowianie mają chrapkę na obronę Pucharu Polski, więc zwycięstwo z Arką będzie ku temu niezbędne. Triumf w Poznaniu da sygnał, że Raków w tym sezonie będzie chciał zdobyć więcej niż ligowe podium. O ile w Gdyni szanse na zwycięstwo są duże, o tyle wygrać z Lechem będzie niezwykle ciężko. „Kolejorz” w poprzedniej kolejce rozbił Pogoń Szczecin, dotychczasowego lidera, a dodatkowo specjalnie na mecz z Rakowem wymienia murawę na stadionie przy Bułgarskiej tak, aby w, jak najlepszych warunkach rozegrać spotkanie z częstochowianami.

Serb idzie do Krakowa

Mimo zespół Marka Papszuna, w teorii został osłabiony. Na pół roku przed końcem kontraktu z Rakowem pożegnał się Marko Poletanović. Wydawało się, że z grupy zawodników z wygasającą umową będzie jednym z tych, którzy w klubie zostaną. Ostatnie tygodnie pokazały, że doświadczony Serb nie ma szans na walkę o pierwszy skład.

Przed nim w hierarchii znaleźli się Ben Lederman oraz Giannis Papanikolaou. Wśród graczy rezerwowych więcej minut otrzymali Igor Sapała i Szymon Czyż. Poletanović ostatni raz na murawę wybiegł w pierwszym wiosennym meczu przeciwko Wiśle Kraków (rozegrał 10 minut). Od niedzieli jest właśnie zawodnikiem „Białej Gwiazdy”.

Pożegnanie zaplanowane?

Odejście Poletanovicia jest także pewnym sygnałem dotyczącym budowy kadry Rakowa. Klub opuścili wspomniany Serb, wcześniej rozwiązano umowę z Alexandre Guedesem. Oba nie należeli do najmłodszych zawodników. Poletanović ma 28 lat, Guedes 27. Na liście transferowej jest także Żarko Udoviczić (34 lata). Do klubu zimą trafili z kolei zawodnicy młodsi. Najmłodszy Czyż ma 20 lat, najstarszy Deian Sorescu 24. Można więc domniemywać, że ruchy nie są przypadkowe.

Najwyraźniej dyrektor sportowy, Robert Graf w porozumieniu z właścicielem Rakowa oraz trenerem zdecydowali się odmłodzić kadrę i poszukać zawodników z niższym „licznikiem”. Jest to w pełni zrozumiałe. Młodsi piłkarze mogą wygenerować częstochowianom większe zyski transferowe niż bardziej doświadczeni. Dodatkowo Raków sięga w ostatnim czasie po piłkarzy, którzy bez większych problemów mogą zaadaptować się w klubie i drużynie, a zarazem mają większy potencjał na rozwój.

Sumując te korzyści częstochowianie, przy sprzedaży zawodników młodych z dużym potencjałem, jak Kamil Piątkowski, mogą przeznaczyć większe środki na zakup ciekawszych, a zarazem droższych zawodników jak wspomniany wcześniej Sorescu czy Bogdan Racovitan. Odmłodzenie kadry jest więc im na rękę. Pytanie, czy za nowymi twarzami przyjdzie odpowiednia jakość, szczególnie przed tak ważnymi dwoma spotkaniami. Dwa zwycięstwa byłyby mile widziane, choć nie będzie to proste zadanie.


Na zdjęciu: Marko Poletanović po dwóch latach żegna się z Rakowem.
Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus