Raków Częstochowa. Rywal dla pewniaka

Raków Częstochowa kilka dni temu zakontraktował Żarko Udoviczicia. 33-latek najprawdopodobniej będzie rywalem Patryka Kuna.


Trudno oczekiwać, by Żarko Udoviczić walczył z zawodnikami z linii ofensywnej Rakowa. Mimo wysokich umiejętności 33-latka, w ataku częstochowianie mają zdecydowanie lepszych i bardziej perspektywicznych zawodników. Stąd też Udoviczić został zatrudniony przy Limanowskiego, by rywalizować o miejsce z nominalnym lewym wahadłowym Patrykiem Kunem i być pierwszym, który faktycznie może mu na tej pozycji zagrozić.

Bez konkurencji

W poprzednim sezonie były piłkarz m.in. Arki Gdynia i Rozwoju Katowice był bezkonkurencyjny w swoim klubie. Potwierdza to nasza redakcyjna klasyfikacja „Złotych butów”. Wahadłowy był w niej najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem Rakowa (piąta lokata, 166 punktów). Nie można się jednak temu dziwić – „Kunik” ma za sobą doskonały sezon. We wszystkich rozgrywkach zdobył bramkę i zaliczył osiem asyst.

Dokładnie takie same liczby „wykręcił” w ostatnim sezonie w I lidze. Stąd też nie miał w Rakowie żadnej konkurencji na lewej stronie. W tym kontekście zakontraktowanie Petara Mamicia było strzałem kulą w płot. Miał być piłkarzem, który będzie rywalizował z Kunem o skład, a skończył w spadającym z ekstraklasy Podbeskidziu Bielsko-Biała.



Doświadczenie zaprocentuje?

Mamić trafił do klubu jako piłkarz, który – poza epizodem we włoskim Frosinone – nie wyjeżdżał poza rodzinną Chorwację. Jak pokazał czas, nie potrafił się zaaklimatyzować w Polsce i nie ma pewności, czy w niej zostanie. Udoviczić natomiast ma już duże doświadczenie z grą w Polsce. Rywalizował na polskich boiskach i o utrzymanie w lidze, i o najwyższe cele. Potrafił pokazać się z bardzo dobrej strony, gdy ustrzelił dublet z Wisłą Kraków na wagę zwycięstwa, jak i ze złej, gdy chamsko zaatakował Jana Grzesika. Nawet to złe doświadczenie może okazać się dla niego korzystne.

Innych rywali brak

Tak naprawdę zatem tylko on może zagrozić pozycji Kuna w zespole Rakowa. W poprzednim sezonie, jeżeli Kun był zmieniany, co było zjawiskiem wręcz rzadkim, w jego miejsce meldowali się Petr Schwarz, Piotr Malinowski, Mateusz Wdowiak czy Daniel Bartl. Pierwszych dwóch w klubie już nie ma, a Wdowiak nie sprawdził się na pozycji wahadłowego. Sytuacja Bartla jest z kolei skomplikowana.

Tuż po wznowieniu rozgrywek doznał kontuzji. Od tamtej pory nie ma go w kadrze meczowej. 31-letni Czech w sezonie 2019/20 był ważnym zawodnikiem w ekipie trenera Marka Papszuna. Zdobył dwie bramki i dołożył trzy asysty. Kontuzja, a także transfer Udoviczicia, nie ułatwią mu położenia. Bartl, nawet jak wróci do pełni sił, najprawdopodobniej nie będzie brany pod uwagę przy rywalizacji o pozycję lewego wahadłowego.

Udoviczić ma więc dobrą okazję ku temu, aby powalczyć z Kunem o miejsce w podstawowym składzie. Tym bardziej, że już niedługo ruszają eliminacje do pucharów oraz liga. Dwóch wartościowych wahadłowych może tylko poprawić sytuację częstochowian.


Na zdjęciu: Patryk Kun w ubiegłym sezonie nie miał sobie równych. Klub zakontraktował jednak dla niego trudnego rywala.

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus