Ręka „Magica”

Jacek Magiera pracę w Śląsku Wrocław rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa w Białymstoku.


Nowy szkoleniowiec Śląska Jacek Magiera zaproponował swoim podopiecznym grę w systemie 3-4-3, którego jego poprzednik, Vitezslav Laviczka, nie stosował. W I połowie wrocławianom nieźle to wychodziło, konstruowali akcje zaczepne, chociaż ich wykończenie pozostawiło nieco do życzenia. W 8 minucie z lewej flanki dośrodkowywał Dino Sztiglec, Waldemar Sobota oddał strzał głową, lecz piłka po nodze rywala wyszła na korner. Po dośrodkowaniu spod chorągiewki piłkę przejął Mateusz Praszelik, lecz jego strzał z narożnika pola karnego był niecelny. Po raz kolejny goście zagrozili rywalom w 32 minucie, gdy Sztiglec wpadł w pole karne, „nawinął” rywala, lecz jego strzał z 8. metrów w fantastycznym stylu obronił bramkarz „Jagi”, Xavier Dziekoński! Tuż przed gwizdkiem na przerwę piłkarze Śląska przeprowadzili zabójczą kontrę – Praszelik efektownie ze skrzydła podał w pole karne do Erika Exposito, a Hiszpan w sytuacji sam na sam z bramkarzem ze stoickim spokojem posłał futbolówkę po ziemi do siatki.

Po przerwie piłkarze Jagiellonii próbowali zlikwidować manko, ale bardzo dobrze między słupkami bramki Śląska spisywał się Michał Szromnik (Matusza Putnockiego nie było nawet na ławce rezerwowych). W 71 minucie golkiper gości w kapitalnym stylu sparował futbolówkę po strzale Bartłomieja Wdowika, zaś w doliczonym czasie gry (90+2 min.) bardzo dobry strzał Tarasa Romanczuka. W końcówce spotkania zadanie gospodarzom utrudnił doświadczony Maciej Makuszewski, który w ciągu 5 minut dwukrotnie (najpierw sfaulował Konrada Poprawę, a potem Roberta Picha) zawarł znajomość z żółtym kartonikiem i został przez arbitra odesłany pod prysznic.

Tradycji zatem stało się zadość – Jacek „Magic” Magiera nie zwykł przegrywać w inauguracyjnych meczach swoich nowych drużyn. Pracę w Zagłębiu Sosnowiec rozpoczął od remisu 2:2 z Chojniczanką, zaś w Legii od zwycięstwa 3:0 z Lechią Gdańsk. W Śląsku Wrocław nie zboczył z obranego wcześniej kursu…

Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)

0:1 – Exposito, 45 min (asysta Praszelik).

JAGIELLONIA: Dziekoński – Przikryl, Runje, Tiru, Nastić (57. Wrzesiński) – Kwiecień (59. Pospiszil), Romanczuk – Makuszewski, Imaz, Wdowik – Puljić (82. Bortniczuk). Trener Rafał GRZYB. Rezerwowi: Szteinbors, Mazur, Twardek, Mystkowski, Borysiuk, Bida.

ŚLĄSK: Szromnik – Bejger, Poprawa, Tamas – Janasik, Mączyński, Scalet (68. B. Pawłowski), Sztiglec – Sobota (58. Pich), Praszelik, Exposito (68. Piasecki). Trener Jacek MAGIERA. Rezerwowi: Frasik, Cotugno, Lewkot, Musonda, Makowski.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Asystenci: Michał Obukowicz (Warszawa) i Marcin Borkowski (Niedrzwica Duża). Mecz bez udziału publiczności. Czas gry 95 min (45+50). Żółte kartki: Wdowik (11. faul), Wrzesiński (74. faul), Makuszewski (76. faul), Runje (83. faul) – Mączyński (4. faul), Exposito (53. zagranie ręką); czerwona: Makuszewski (80. druga żółta).

Piłkarz meczu Michał SZROMNIK.


Na zdjęciu: Erik Exposito (z lewej) zapewnił Śląskowi wygraną w Białymstoku.

Fot. Michał Kość/PressFocus