Rekord Bielsko-Biała. Z pozytywnym kopem

 

W pierwszej rundzie Pucharu Polski piłkarze Rekordu Bielsko-Biała wyeliminowali także grającą w III lidze Concordię Elbląg, wygrywając na swoim boisku 2:1 i czekali na losowanie z nadzieją, że w 1/16 trafią na rywala z najwyższej półki. Marzyli o Górniku Zabrze albo Piaście Gliwice, z którymi zagraliby na Stadionie Miejskim z wszystkimi honorami należnymi wielkim rywalom. Trafili jednak na Górnika Łęczna i we wtorek o godzinie 13.00 gościć będą czwarty zespół II ligi u siebie w Cygańskim Lesie.

– Chcemy przedłużyć nasze marzenia o grze z drużyną z ekstraklasy i występie na Stadionie Miejskim – mówi trener bielszczan Piotr Jaroszek. – Nie znaczy to jednak, że nie doceniamy przeciwnika, z którym przychodzi nam teraz walczyć. Zebraliśmy materiały o naszym pucharowym rywalu i zrobiliśmy analizę jego gry, ale przede wszystkim musimy się skoncentrować na swojej dyspozycji.

Po zwycięskim ligowym meczu z rezerwami Miedzi Legnica bielszczanie mieli wolną niedzielę, a na poniedziałkowe popołudnie trener odnowę i odprawę poświęconą Górnikowi Łęczna.

Dzięki rzutom karnym

– Przystępujemy do tego spotkania z pozytywnym kopem, którego dostaliśmy w ostatnim meczu ligowym – dodaje Piotr Jaroszek. – Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że to była zapowiedź pucharowych emocji, bo wygraliśmy 5:3 dzięki rzutom karnym… To znaczy my wykorzystaliśmy w końcówce meczu 3 jedenastki, a przeciwnicy wcześniej raz trafili z „wapna”. Z tym, że u nas hat-tricka z karnych skompletował Szymon Szymański, a gdyby w pucharowym meczu z Górnikiem Łęczna po dogrywce był remis to odpowiedzialność rozłożyłaby się na większą liczbę strzelających. Ja jednak o karnych nie myślę. Chciałbym, żebyśmy w 90 minutach rozstrzygnęli losy spotkania na swoją korzyść.

Na czym szkoleniowiec Rekordu opiera swoją wiarę w możliwość awansu do 1/8 czyli na szczebel, na którym piłkarze grający na co dzień w cieniu futsalowych mistrzów Polski jeszcze nie występowali?

Pasjonaci kontra zawodowcy

– Liczę na to, że my zagramy na swoim najwyższym poziomie, a przeciwnik będzie miał słabszy dzień – zaznacza Piotr Jaroszek. – Wiadomo, że w Górniku Łęczna grają profesjonaliści, a u nas są: uczniowie oraz kierowca, instalator klimatyzacji, fizjoterapeuta czy trenerzy, którzy łączą pracę z pasją, jaką jest dla nich piłka nożna. Żeby zagrać w 1/16 Pucharu Polski wzięli urlopy i o 11.00 stawią się na zbiórce, żeby skonfrontować swoje umiejętności z zawodowcami.

Piotr Jaroszek ma do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Tylko Mateusz Gleń nie może zagrać z powodu kontuzji, ale Mateusz Madzia i Marcin Wróbel po urazach już są gotowi do występu co potwierdzili grając w sobotę w rezerwach. Trener Rekordu ma więc możliwość manewru taktycznego i z pełnym przekonaniem mówi: „spróbujemy powalczyć”.

Marzenia motorem napędowym

Każdy zawodnik Rekordu zdaje sobie sprawę, że w zespole Kamila Kieresia są doświadczeni zawodnicy z ekstraklasową przeszłością. Wszak 36-letni Paweł Sasin ponad 200 razy grał w najwyższej lidze w naszym kraju. Z kolei najlepszy strzelec drużyny 29-letni Paweł Wojciechowski, który w tym sezonie w 13 ligowych występach strzelił 9 goli i dorzucił trafienie w I rundzie Pucharu Polski, ma zarówno krajowe jak i międzynarodowe obycie. Grał w Hiszpanii, Holandii i na Białorusi, gdzie z FK Mińsk sięgnął po krajowy puchar i miał także udział w zdobyciu Pucharu Polski przez Zawiszę Bydgoszcz w 2014 roku.

Również 35-letni Brazylijczyk z polskim obywatelstwem Leandro to internacjonał, mający za sobą 88 występów w polskiej ekstraklasie. Bielska mieszanka młodości z rutyną ma jednak motor napędowy w postaci… marzeń. 17-letni Bartosz Guzdek, który w swoich dwóch ostatnich III-ligowych występach strzelił po jednym golu, albo rok starszy Marcin Kozina, który w poprzednim sezonie w 29 występach 7 razy wpisał się na listę strzelców są na początku piłkarskiej drogi i nie mają zamiaru się zatrzymywać.

 

1/16 PUCHARU POLSKI

Wtorek

Stilon Gorzów – Zagłębie Lubin (13.00)

Rekord Bielsko – Górnik Łęczna (13.00)

Błękitni Stargard – Sandecja Nowy Sącz (13.00)

Radomiak Radom – GKS Tychy (13.00)

Resovia – Lech Poznań (13.00)

Bytovia – Cracovia ( 17.30)

Miedź Legnica – GKS Jastrzębie (19.00)

ŁKS Łódź – Górnik Zabrze (20.30)

Środa

Chełmianka Chełm – Lechia Gdańsk (13.00)

Stal Stalowa Wola – GKS Katowice ( 13.00)

Stal Mielec – Pogoń Szczecin ( 17.30)

Legia II Warszawa – Odra Opole ( 18.00)

Olimpia Elbląg – Raków Częstochowa (18.00)

Pogoń Siedlce – Piast Gliwice (18.30)

Widzew Łódź – Legia Warszawa (20.30)

Czwartek

Stomil Olsztyn – Wisła Płock (17.30)