Rekord padł w 14. serii karnych

Niesamowite widowisko oglądali kibice na stadionie w Cygańskim Lesie, gdzie III-ligowcy napędzili stracha Pogoni Szczecin.


To był mecz, który na pewno przejdzie do historii polskiej piłki. Młodzież z III-ligowego Rekordu pod wodzą profesora Tomasza Nowaka stawiła czoła reprezentantom Polski z Pogoni. Tego, że szczecinianie zajmują w tej chwili piąte miejsce w ekstraklasie i jeszcze niedawno występowali w europejskich pucharach zupełnie nie zrobiło wrażenia na bielszczanach.

Podopieczni Dariusza Mrózka najpierw w miarę spokojnie odpierali ataki rywali, którzy mieli co prawda olbrzymią przewagę w posiadaniu piłki, ale poza strzałem Sebastiana Kowalczyka z 7. minuty nie zmusili Jakuba Szumery do wysiłku. Następnie zaatakowali i w 10 minut zasypali faworyta gradem uderzeń. W 56 minucie Nowak, wykonując wolnego z 50 metrów, pokonał za bardzo wysuniętego przed swoją świątynię Bartosza Klebaniuka. 20-letni debiutant nie zdołał jeszcze ochłonąć, a już Szczepan Mucha ostemplował poprzeczkę (56. minuta), a Konrad Kareta trafił piłką w słupek (59. minuta). W 65. minucie nić już jednak nie uratowało Pogoni od straty drugiej bramki, którą po 50-metrowym rajdzie i ograniu w polu karnym Kostas Triantafyllopoulos i bramkarza, uderzeniem do pustej bramki sfinalizował Mucha.

Zanosiło się więc na sensację, ale Pogoń miała w tym dniu w swoich szeregach Lukę Zahovica, który w błyskawicznie zdobył kontaktową bramkę, trafiając z 5 metra po dograniu Michała Kucharczyka z prawego skrzydła. 26-letni Słoweniec uratował także faworytów przed blamażem strzelając gola w 2. minucie doliczonego czasu gry, kiedy to z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki po wrzutce Kucharczyka i odegraniu głową przez Wahana Biczachczjana.

Urodzony w Portugalii napastnik Pogoni skompletował jeszcze hat-tricka główkując szczupakiem z 4. metra po wrzutce Kamila Grosickiego w 5. minucie dogrywki, ale to wcale nie załamało Rekordu, a konkretniej Nowaka. Wprawdzie Szumera w 104 minucie gry skorzystał z pomocy poprzeczki po uderzeniu Kucharczyka, a w następnej akcji musiał się wykazać broniąc strzał Marcela Wędrychowskiego, ale w 110. minucie znowu błysnął Nowak. Błyskawicznie rozegrał rzut wolny podając w pole karne do Daniela Ferugi, który z klepki odegrał do Seweryna Caputy i strzał z 7. metra w sytuacji oko w oko z bramkarzem był już tylko formalnością i oznaczał, że drużynę, która awansuje wyłonią rzuty karne.

Nikt nie spodziewał się jednak, że będzie ich aż 28! W sumie 14 serii jedenastek potrzeba było, żeby poznać zwycięzcę. Strzelanie zaczęło się wprawdzie od obronionego przez Klebanikuka strzału Konrada Karety, ale w 4. serii Szumera okazał się lepszy od Rafała Kurzawy. W 10. serii Szumera przegrał pojedynek z Klebaniukiem, ale natychmiast obronił jego uderzenie z pomocą słupka. Rekord – dosłownie i w przenośni – padł w 14 serii karnych! Najdłuższe strzelanie w historii Pucharu Polski zakończyło się bowiem gdy Sidy Camara przegrał pojedynek z bramkarzem Pogoni, a Kurzawa pokonał golkipera bielszczan.


Rekord Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 3:3 (2:2, 0:0) – karne 11:12

1:0 – Nowak, 56 min (wolny), 2:0 – Mucha, 65 min, 2:1 – Zahović 67 min, 2:2 – Zahović, 90+2 min, 2:3 – Zahović, 95 min (głową) 3:3 – Caputa, 110 min.

Karne: Kareta – obroniony, 0:1 – Grosicki, 1:1 – Nowak, 1:2 – Biczachczjan, 2:2 – Wyroba, 2:3 – Kucharczyk, 3:3 – Camara, Kurzawa – obroniony, 4:3 – Caputa, 4:4 – Fornalczyk, 5:4 – Feruga, 5:5 – Wędrychowski, 6:5 – Nocoń, 6:6 – Malec, 7:6 – Waluś, 7:7 – Dąbrowski, 8:7 – Krysik, 8:8 – Triantafyllopoulos, Szumera – poprzeczka, 8:8 – Klebaniuk – obroniony, 9:8 – Kareta, 9:9 – Grosicki, 10:9 – Nowak, 10:10 – Biczachczjan, 11:10 – Wyroba, 11:11 – Kucharczyk, Camara – obroniony, 11:12 – Kurzawa.

Sędziował Sebastian Krasny (Kraków).

REKORD: Szumera – Żołna (85. Feruga), Kareta, Pańkowski, Krysik, Kasprzak (34. Nocoń) – Twarkowski (72. Caputa), Nowak, Wyroba, Mucha (73. Waluś) – Wróbel (73. Camara). Trener Dariusz MRÓZEK.

POGOŃ: Klebaniuk – Stolarski (39. Kucharczyk), Triantafyllopoulos, Malec, 4. Leo Borges (74. Fornalczyk) – Jean Carlos Silva (60. Biczachczjan), Dąbrowski, Drygas (60. Kurzawa), Kowalczyk (74. Wędrychowski), Grosicki – Zahović. Trener Jens GUSTAFSSON.

Żółte kartki: Wyroba, Nowak, Caputa – Zahović, Dąbrowski, Triantafyllopoulos, Biczachczjan, Stipica (na ławce).


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus