Reprezentacja Polski. Ratowanie sezonu

Lipcowy Memoriał Huberta Jerzego Wagnera stoi pod wielkim znakiem zapytania, więc PZPS szuka sparingpartnerów.


Przypomnijmy – igrzyska przełożone, a Liga Narodów odwołana. Wciąż ważą się za to losy naszego prestiżowego turnieju.

Oczekiwanie na zielone światło

Impreza, która określana jest mianem najlepszego siatkarskiego towarzyskiego turnieju na świecie, była tradycyjnie dla biało-czerwonych ostatnim sprawdzianem formy przed najważniejszymi imprezami sezonu.

W tym roku w krakowskiej Tauron Arenie podopieczni Vitala Heynena mieli rywalizować od 9 do 11 lipca z Argentyną, Tunezją i Iranem. Rywale zostali dobrani pod kątem przygotowań do turnieju olimpijskiego w Tokio, ale plany te trzeba zweryfikować.

Cezary Mróz, wiceprezes Fundacji Huberta Jerzego Wagnera, która jest organizatorem imprezy, zapewnił że cały czas jest w kontakcie z przedstawicielami władz Krakowa i pracuje nad jej nową formułą.

– Robimy wszystko, aby memoriał się odbył. Sytuacja jest nieprzewidywalna, ale gdy tylko pojawi się zielone światło dla organizacji imprez masowych, to jesteśmy gotowi zrobić ten turniej – zapewnił.

Zdaniem Mroza impreza ma wtedy sens, gdy w hali będą mogli pojawić się kibice. – To oni mają się bawić podczas meczów i podziwiać siatkarzy – podkreślił.

Gdyby Memoriał Wagnera doszedł do skutku, to skład jego uczestników ulegnie zmianie. – Będziemy starali się sprostać sytuacji, jaka będzie wtedy na świecie, dlatego zakładamy, że może być to turniej „wewnętrzny”. Na pewno musiałaby wystartować reprezentacja Polski. Nie wyobrażamy sobie, aby ranga tej imprezy została obniżona.

Natomiast dopuszczamy możliwość udziału drużyn klubowych. To byłyby też ciekawe mecze – stwierdził prezes Mróz. – Wiemy, że trener Heynen chce grać, oczywiście pod warunkiem, że zagwarantowane będzie bezpieczeństwo, więc na 99 procent lipcowy termin nie zostanie utrzymany – dodał.

Memoriał rozgrywany jest od 2003 roku. Jego celem jest uhonorowanie pamięci najwybitniejszego polskiego trenera siatkówki – Jerzego Huberta Wagnera – który doprowadził reprezentację Polski do mistrzostwa świata w 1974 roku i złotego medalu olimpijskiego dwa lata później. W ubiegłym roku Polacy zajęli drugie miejsce, a triumfowali Brazylijczycy.

Towarzysko z sąsiadami

By sezon reprezentacyjny nie był czasem spędzonym bezproduktywnie szefowie Polskiego Związku Piłki Siatkowej szukają sparingpartnerów dla naszych drużyn narodowych. Te zgodnie z wcześniejszymi założeniami na początku czerwca rozpoczną zgrupowania.

Siatkarki spotkają się w Szczyrku, a siatkarze w Spale. Jacek Nawrocki, trener naszej kobiecej kadry, po odwołaniu Ligi Narodów, chce dać odpocząć podstawowym zawodniczkom i postawić na młode siatkarki, z bezpośredniego zaplecza.


Czytaj jeszcze: Najważniejsze – być cierpliwym


– Nie mając w perspektywie żadnej ważnej imprezy będziemy mieli więcej czasu na spokojniejszą pracę. Opracowaliśmy kilka ciekawych rozwiązań taktycznych i chcielibyśmy wprowadzić je do kadry – tłumaczył szkoleniowiec, który w lecie chciałby jednak sprawdzić drużynę z innymi reprezentacjami.

– Prawdopodobnie będą to kraje ościenne: Czechy, Słowacja, Niemcy, zgłosiła też akces Rosja. Cały świat pragnie rywalizacji sportowej. Droga lotnicza została jednak wykluczona, ale przemieszczanie się autokarem nie jest znów takie uciążliwe. Gdyby te mecze nie doszły do skutku, to mamy rozwiązanie awaryjne; wówczas doszłoby do rywalizacji wewnętrznej – wyjaśnił Nawrocki.

Podobnie wygląda sytuacja w męskiej kadrze. Ze względu na zamknięcie ruchu lotniczego wybór sparingpartnerów również jest ograniczony do naszych sąsiadów. W tym wypadku najciekawsze i najbardziej wartościowe byłyby sprawdziany z Rosją oraz Niemcami, bo to drużyny z europejskiej czołówki.

Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus