Reprezentacja zakończyła zgrupowanie w Juracie. Teraz Arłamów

Adam Nawałka zabrał do Juraty 30 piłkarzy, ale zawodnicy zjeżdżali się powoli. W pierwszy dzień, we wtorek, dotarło tylko kilku zawodników, w trakcie środowego treningu, Nawałka miał do dyspozycji tylko 14 zawodników.

Dopiero w Arłamowie do kadry dołączą Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek. Obaj mają za sobą wyczerpujący sezon i dostali od selekcjonera kilka dni więcej na odpoczynek.

Do Juraty dotarł za to Kamil Glik, który również ma za sobą wyjątkowo ciężki sezon. Przyjechał jednak na zgrupowanie, ale głównie po to, by się leczyć. Piłkarz AS Monaco ma kłopot ze ścięgnem Achillesa i w trakcie zgrupowania w Juracie pracował przede wszystkim w towarzystwie fizjoterapeuty Bartłomieja Spałka.

Od dłuższego czasu kłopoty ze zdrowiem mieli też Krzysztof Mączyński i Michał Pazdan, ale w trakcie zgrupowania obaj wrócili do treningów. – Myślę, że w Arłamowie będę już gotowy na sto procent – mówi ten drugi.

W ten sposób chyba każdy piłkarz spełnił swoje cele. – Dla każdego zawodnika przygotowaliśmy zindywidualizowany program. Jedni potrzebowali odpoczynku, inni powinni nadrobić zaległości, a jeszcze kolejni wyleczyć urazy – zapowiadał na początek zgrupowania Nawałka. I to się udało.

W trakcie zgrupowania w Juracie, piłkarze tylko cztery razy wyszli na trening na boisku, a w piątek wieczorem rozegrali mecz sparingowy z KP Starogard (6:0). Częściej ćwiczono na siłowni.

Na boisko piłkarze wychodzili rzadko, bo głównym celem zgrupowania był wypoczynek i integracja. Nawałka tradycyjnie zaprosił piłkarzy do Juraty w towarzystwie rodzin. Wnętrza hotelu Bryza rozbrzmiewały odgłosami bawiących się dzieci. Na jednym z filmów kanału „Łączy nas Piłka” widać, jak Wojciech Szczęsny poznaje się z partnerką Dawida Kownackiego. Kadrowicze wiedzą o sobie niemal wszystko, a takie spotkania jeszcze bardziej zacieśniają więzy.

W środę piłkarze skorzystali z zaproszenia prezydenta RP Andrzeja Dudy i odwiedzili go w jego rezydencji. Najbardziej zaskoczony był Krzysztof Mączyński. Obchodził tego dnia urodziny, prezydent zaskoczył go tortem i drobnym upominkiem. Prezydent zaprosił kadrowiczów na spacer, a potem odbyła się sesja zdjęciowa na tle imponującego widoku na zatokę Pucką. Adam Nawałka otrzymał od prezydenta flagę, a Duda w ramach rewanżu – koszulkę reprezentacji z numerem 100.

– Dla mnie to było coś nowego. Fajnie, że mogliśmy spędzić chwilę z prezydentem, a nawet zrobić sobie wspólne zdjęcie – komentuje Bartosz Białkowski.

W czwartek wieczorem piłkarze wysłuchali koncertu Lady Pank, a Kamil Glik i Sławomir Peszko wskoczyli nawet na scenę i zaśpiewali jedną z piosenek. Impreza zakończyła się około 1 w nocy. – Fajnie, że tyle się działo podczas tego zgrupowania. Nie leżeliśmy do góry brzuchami, tylko co chwilę czekała nas kolejna atrakcja – mówi Michał Pazdan.

Atrakcją były także wycieczki rowerowe na boisko treningowe w Jastarni. Nie obyło się bez niespodziewanych przypadków. Jakub Błaszczykowski złapał gumę, Jan Bednarek zgubił siodełko, a w rowerze Marcina Kamińskiego spadł łańcuch. Z pomocą pospieszył Łukasz Teodorczyk. – Technik-mechanik! – triumfował po założenia łańcucha.

Teraz krótki odpoczynek w domach, a od środy praca w Arłamowie. Tam trudne decyzje także przed Adamem Nawałką, bo z grona 32 powołanych musi skreślić dziewięć nazwisk. Ostateczną kadrę na mundial poda w poniedziałek 4 czerwca w trakcie konferencji prasowej, która odbędzie się o godzinie 14:00.

Można oczekiwać, że podobnie jak przed dwoma laty, część zawodników dotrze do Arłamowa helikopterem, by uniknąć długiej podróży lokalnymi drogami.