Rok bez zielonego

Kiedy Dariusz Dudek obejmował Zagłębie w drugiej połowie sierpnia zeszłego roku, po czterech seriach gier zespół plasował się na 14. miejscu – z ledwie punktem przewagi nad strefą spadkową. Miejsce w czubie tabeli, na pozycji barwionej na zielono, jawiło się wówczas jak fatamorgana. Dziś to rzeczywistość. Na tak wysoka lokatę sosnowiczanie czekali długo – dokładnie rok bez tygodnia. Co wydarzyło się w czasie, kiedy ich tutaj nie było?

1. Rewolucja kadrowa

To nie była ani kosmetyka, ani przebudowa. Zagłębie pożegnało poprzedniego lata aż 15 zawodników i tylu samo nowych przywitało. Jakby nie spojrzeć – praktycznie transplantacja. Prezes Marcin Jaroszewski nie bał się podjąć tak radykalnego kroku. Ryzykowna operacja mogła się zakończyć równie dobrze katastrofą, jak i długo wyczekiwanym sukcesem. Wszystko wskazuje na to, że realizuje się właśnie ten drugi wariant.

2. Roszada u steru

Sosnowiczanie przystąpili do bieżącego sezonu z Dariuszem Banasikiem, czyli tym samym szkoleniowcem, który był jednym z przegranych na mecie poprzedniego cyklu. Po raz pierwszy przepracował z zespołem letni cykl przygotowawczy i kolejną próbę ataku na ekstraklasę miał rozpocząć z wysokiego C. Stało się jednak inaczej – w czterech meczach ugrał tylko trzy punkty i po pogromie w Legnicy (1:4) został zwolniony z posady w trybie nagłym. Zastąpił go Dariusz Dudek i niemal od razu ruszył w pościg za najlepszymi. Dziś to inni gonią jego.

3. Skalpel i… skalpel

O tym, jak długo sosnowiczanie przebywali poza czubem tabeli, świadczy fakt, że w tym czasie Martin Pribula zdążył przejść dwie rekonstrukcje tego samego więzadła krzyżowego w kolanie! Pierwszą latem ubiegłego roku, drugą w minioną środę. Między jednym a drugim zabiegiem zdążył rozegrać pięć ligowych potyczek. Znamienny jest fakt, że Zagłębie dotarło tak wysoko praktycznie bez pomocy swego najlepszego strzelca z poprzedniego sezonu.

4. Milewski w kadrze U-21

Gdyby ktoś poprosił o wskazanie tego piłkarza Zagłębia, który na przestrzeni ostatniego roku poczynił największe postępy, wszystkie spojrzenia powędrowałyby w kierunku 20-letniego Sebastiana Milewskiego (na zdjęciu). Dwa sezony temu grał w II-ligowej Legionovii, dziś jest już zawodnikiem młodzieżowej reprezentacji Polski. W Sosnowcu Bartłomiej Babiarz – mający na koncie 130 gier w ekstraklasie – jest tylko jego dublerem.

5. Sponsor strategiczny

Pozycję wicelidera i realne szanse na awans Zagłębie straciło w przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu, po haniebnej porażce – zważywszy na okoliczności obyczajowe – z Chrobrym w Głogowie. Wydawało się wówczas, że grono sponsorów zacznie topnieć. Tymczasem zakończono właśnie sukcesem wielomiesięczne negocjacje z Grupą Nelro Data (branża IT i pochodne). Efekt? Po roku współpracy ceniony na rynku podmiot przyjął rolę sponsora strategicznego klubu.