Rok z głowy bombardiera

Gębala, który od tego sezonu jest zawodnikiem kieleckiej drużyny (wcześniej nie przedłużył kontraktu z Orlen Wisłą Płock), w maju już po raz drugi w swojej karierze zerwał więzadła krzyżowe przednie w prawym kolanie. Fizjoterapeuta 16-krotnych mistrzów kraju Tomasz Mgłosiek poinformował, że rehabilitacja reprezentanta kraju potrwa łącznie około dziewięciu miesięcy. Oznacza to, że 24-latka nie zobaczymy już prawdopodobnie na parkiecie w tym sezonie.

– To już drugi uraz tej samej nogi, dlatego musimy uważać, na to, co robimy. Na pewno nie będziemy podejmować pochopnych kroków. To będą badania i jeszcze raz badania, które zadecydują, czy jego deficyt jest na tyle mały, aby wprowadzić go w trening, a później do gry. Z naszej strony byłoby bardzo nierozważne, gdybyśmy wpuścili zawodnika na parkiet wcześniej, biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się ostatnio – powiedział Mgłosiek.
Z absencją młodszego z braci Gębalów liczył się selekcjoner reprezentacji Patryk Rombel, ale nie ma co ukrywać, że brak rosłego bombardiera będzie sporym osłabieniem biało-czerwonych w styczniowych mistrzostwach Europy w Austrii, Norwegii i Szwecji.

Mateusz Jachlewski, drugi z kontuzjowanych zawodników mistrza kraju, na parkiet wróci dopiero w przyszłym roku. 35-letni lewoskrzydłowy w trakcie wakacyjnej przerwy przeszedł zabieg artroskopii stawu biodrowego i dopiero dwa tygodnie temu rozpoczął trening biegowy.

– Nie boli go biodro, nie napinają się mięśnie. Wszystko wygląda pozytywnie. Za miesiąc powinien już uczestniczyć w pewnych elementach treningu – wyjaśnił fizjoterapeuta Vive. Dodał, że w tym roku kalendarzowym byłego zawodnika reprezentacji Polski nie zobaczymy jednak na parkiecie.

– To za krótki dystans, jeśli weźmiemy pod uwagę czas jego przerwy. Ważne jest to, że będzie mógł uczestniczyć w zajęciach z zespołem, co pozwoli nam kontrolować jego stan na bieżąco – zaznaczył Mgłosiek.

(t, PAP)

Na zdjęciu: Na równie dynamiczne akcje Tomasza Gębali w reprezentacji kibice muszą poczekać przynajmniej do jesieni przyszłego roku…