ROW 1964 Rybnik – Foto-Higiena Błyskawica Gać . Trener na czerwono

Nie popadamy w euforię – tonował nastroje po zwycięstwie 5:0 w Nysie szkoleniowiec rybniczan, Roland Buchała.


Tym samym chciał dać do zrozumienia, że jego podopieczni do każdego rywala muszą podchodzić z jednakowym respektem. Ten dzisiejszy przyjechał do Rybnika po wysokiej (1:4) porażce z Ruchem, ale chciał udowodnić, że potrafi walczyć. Zaczął jednak dość niefortunnie, bo od samobójczej bramki. Andrzej Korytek chciał przeciąć dośrodkowanie Jarosława Baranskyja, ale posłał piłkę do własnej bramki. Miejscowi poszli za ciosem i kilka razy postraszyli przeciwników, a najbliżej szczęścia był główkujący Marek Krotofil. Goście w porę zdołali się otrząsnąć i o ile pierwszy strzał Marcina Przybylskiego minął światło bramki, o tyle drugi, oddany z narożnika pola karnego okazał się nie do obrony, tym bardziej że piłka po drodze odbiła się od słupka. Po zmianie stron miejscowi, których – ze względu na czerwoną strefę epidemiczną – nie mogli wspierać kibice robili wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa, ale zaporą nie do pokonania okazał się Damian Jaroszewski. Bramkarzowi Foto-Higieny najwięcej kłopotów sprawił Marcin Wodecki, który najpierw uderzył z 8, a następnie z 20 m. Ostatnie minuty gospodarze musieli sobie radzić bez… trenera. Buchała tak mocno nie zgadzał się z decyzjami sędziego, że został wyrzucony na trybuny.

ROW 1964 Rybnik – Foto-Higiena Błyskawica Gać 1:1 (1:1)

1:0 – Korytek, 7 min (samobójcza), 1:1 – Przybylski, 45+1 min

ROW 1964: Paszek – Janik, Jary Pacholski, Krotofil – Niedźwiedzki (68. Warmiński), Baranskyj (66. Vasil), Spratek, Kuczera (61. Piejak), Wodecki – Krakowczyk. Trener Roland BUCHAŁA.

FOTO-HIGIENA: Jaroszewski – Piórecki, Korytek, Wdowiak, Krzymiński – Bujakiewicz (90+1. Bąk), Krzyśków (74. Hawryło), Stachowski (46. Tylki), Piątek (46. Gałaszewski), Orzechowski (61. Nahrebecki) – Przybylski. Trener Grzegorz DOROBEK.

Sędziował Przemysław Mielczarek (Kluczbork). Mecz bez udziału publiczności.

Żółte kartki: Piejak – Stachowski, czerwona Buchała (trener ROW-u, 86, niesportowe zachowanie).

(mha)


Wystarczyło 10 minut…

Pierwsza połowa nie zapowiadała, że wzmocniona doświadczonym Mateuszem Matrasem zabrzańska młodzież dozna drugiej z rzędu porażki. W I połowie miejscowi byli aktywniejsi i nawet zdobyli bramkę, ale arbiter uznał, że Dominik Skiba był na spalonym. Wystarczyło 10 minut po zmianie stron, a rozpędzający się z każdą minutą goście dopięli swego. Ich motorem napędowym okazał się Eryk Moryson, który asystował przy trafieniach Daniela Stanclika i Szymona Sołtyńskiego. Gdy w 72 min do siatki trafił Kamil Sosna, stało się jasne, komu przypadnie komplet punktów. Gospodarzom – niejako na otarcie łez – pozostał techniczny strzał Ishmaela Baidoo. Nie ma się co dziwić, że po końcowym gwizdku działacze Górnika mieli nietęgie miny…

Górnik II Zabrze – Piast Żmigród 1:3 (0:0)

0:1 – Stanclik, 59 min, 1:2 – Sołtyński, 62 min, 0:3 – Sosna, 72 min, 1:3 – Baidoo, 78 min (wolny)

GÓRNIK: Szymajda – Pawlak (65. Grudziński), Surowiec, Kotko, Wingralek (55. Szymański), Korbecki (65. Kobylarczyk), Matras, Flak (83. Zielonka), Baidoo – Zawada (55. Martuszewski), Skiba. Trener Marcin PRASOŁ.

PIAST: Korytkowski – Majbroda, Sosna, Kendzia, Moryson (86. Miziniak) – Chouwer, Łukaszewski, Mozler, Gołębiowski – Stanclik (89. Trzepacz), Sołtyński. Trener Kamil SOCHA.

Sędziował Bartosz Owsiany (Opole). Widzów 250.

(mar)


Słodka zemsta

Przed tygodniem Polonia po rzutach karnych pokonała Stal w finale wojewódzkiego Pucharu Polski, ale dzisiaj – choć objęła prowadzenie – nie była w stanie dotrzymać kroku rozkręcającym się z każdą chwilą rywalom. Nie ma się więc co dziwić, że mecz zakończył się hokejowym wynikiem.

Stal Brzeg – Polonia Nysa 7:1 (5:1)

0:1 – Chodyga, 7 min, 1:1 – Celuch, 12 min, 2:1 – Celuch, 23 min, 3:1 – Banach, 37 min (głową), 4:1 – Szymczyk, 39 min (głową), 5:1 – Niemczyk, 45 min (karny), 6:1 – Budnik, 69 min (głową), 7:1 – Dychus, 73 min

STAL: Stitou – Kowalski (70. Łukawiecki), Danielik, Banach, Maj – Kamiński (70. Zapotoczny), Kuriata (60. Budnik), Sypek, Niemczyk, Szymczyk (65. Borycka) – Celuch (65. Dychus). Trener Marcin DOMAGAŁA.

POLONIA: P. Kowalczyk – T. Kowalczyk, Redek (46. Czabanowski), Fedorowicz, Markiewicz – Pisula, Bobiński (88. Perkowski), Dro Narcisse, Chodyga (38. Majerski), Nazar (46. Mamis) – Danieluk (46. Setla). Trener Arkadiusz BOTOR.

Sędziował Piotr Szypuła (Bielsko-Biała). Widzów 400.

Żółte kartki: Kowalski – Redek, Setla, Fedorowicz, T. Kowalczyk.

(mha)


Dwie różne połowy

Goście przyjechali do Świdnicy jak po swoje i ostatecznie zapisali trzecie z rzędu zwycięstwo, ale swą postawą – zwłaszcza w II odsłonie – nie zachwycili. Świadomi swojej siły kluczborczanie od pierwszego gwizdka ruszyli do ataku i dwa razy – po strzałach Norberta Jaszczaka i Karola Latuska – postraszyli Bartłomieja Kota. Trzecia próba znalazła jednak drogę do sitaki. Uruchomiony przez Jaszczaka Bartosz Włodarczyk wszedł dynamicznie w pole karne i uderzeniem po dalszym słupku zdobył 5. bramkę w tym sezonie. Wkrótce nie zdołał utrzymać nerwów na wodzy i sędzia podyktował rzut wolny. Ostrą centrę Wojciecha Szuby lekko trącił Wojciech Sowa, czym kompletnie zmylił Dawida Witka. To nie załamało przyjezdnych, a kompletną niefrasobliwość defensywy beniaminka – bodaj trzecią dobitką – wykorzystał Jaszczak. Po przerwie miejscowi postawili wszystko na jedną kartę, niepodzielnie dominując. Tak bardzo chcieli wyrównać, że strzelali niemal z każdej pozycji, ale najczęściej niecelnie. Taniec radości zawodników i sztabu MKS po końcowym gwizdku miał swoją wymowę. Trzy mecze – komplet punktów.

Polonia-Stal Świdnica – MKS Kluczbork 1:2 (1:2)

0:1 – Włodarczyk, 24 min, 1:1 – Sowa, 31 min, 1:2 – Jaszczak, 43 min

POLONIA-STAL: Kot – B. Paszkowski, Sowa, Orzech, P. Paszkowski (70. Jaroszyński) – Szuba (80. Szczygieł), Sztylka (61. Myrta), Borowy, Chajewski (70. Kozaczenko), Baumgarten – Krakowski (61. Stachurski). Trener Rafał MARKOWSKI.

MKS: D. Witek – Witkowski, Paradowski, Przystalski, Orłowicz – Baraniak (54. Baraniak), Mazur, Nykiel (54. Jelonek), Włodarczyk (79. Marczyński), K. Latusek (46. F. Latusek) – Jaszczak (64. Gierak). Trener Jan FURLEPA.

Sędziował Dawid Kuraszkiewicz (Gorzów Wlkp.). Widzów 500.

Żółte kartki: Chajewski, Sztylka, B. Paszkowski – Nykiel, Jurasik, Marczyński.

(mha)


Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus