Ruch Chorzów. Konkrety – po drugiej stronie ulicy

Czy kibice Ruchu zostali wprowadzeni w błąd? Na październikowej konferencji prasowej w Urzędzie Miasta prezydent Andrzej Kotala ogłosił, że wskutek zmian podatkowych wprowadzonych przez rząd, Chorzowa nie stać na budowę nowego stadionu. Jednocześnie zapewnił, że w zamian powstanie boisko na „Kresach” oraz zostanie zmodernizowany budynek klubowy znajdujący się przy Cichej – między stadionem a bocznym boiskiem.

0,00 zł

– Pozwolenie na budowę stadionu mamy ważne do lutego, dlatego chcemy, by w jego ramach rozpoczęła się przebudowa budynku MORiS. To mniejsza, ale też niezbędna inwestycja. Stawiamy małe kroki. Miasto musi robić to, co może za mniejsze pieniądze. Czyli poprawić infrastrukturę dla szkolenia dzieci i młodzieży na Kresach i rozbudować budynek klubowy, który i tak był przez nas planowany w tej dużej inwestycji, jaką jest budowa stadionu – mówił prezydent Kotala.

Jak przedstawiano, inwestycja w usprawnienie budynku ma być warta 5 milionów złotych i być realizowana w latach 2020-21. W najnowszej Wieloletniej Prognozie Finansowej dla Chorzowa nie znajdujemy jednak uwzględnionych środków na tę inwestycję, a za nami przecież już połowa stycznia, zatem rozpoczęcie budowy jeszcze w lutym – o czym mówił prezydent – jest scenariuszem nierealnym.

Stadion miał być budowany za pośrednictwem miejskiej spółki Centrum Przedsiębiorczości za pieniądze pochodzące z wykupu akcji CP przez miasto. W Wieloletniej Prognozie Finansowej ten cel nadal jest, tyle że zapisano na niego dokładnie 0,00 zł. Choć trudno, by modernizacja budynku klubowego (znajduje się w nim m.in. biuro prezesa Ruchu) budziła wśród kibiców wielkie emocje, bo też „Niebiescy” mają dziś wiele innych palących potrzeb, to chodzi o dane przez włodarzy miasta słowo.

Na ile będzie stać

Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta z zapytaniem o losy tej inwestycji. „Aktualizujemy program funkcjonalno-użytkowy budynku klubowego, co jest uzgadniane z aktualnym zarządem Ruchu Chorzów. Kolejnym etapem będzie zlecenie prac projektowych. Miasto będzie prowadziło te prace w na tyle zaawansowany sposób, na ile będzie je stać” – odpowiada nam miasto za pośrednictwem rzecznika prasowego Kamila Nowaka, nie odnosząc się zarazem do naszego pytania o pozwolenie na budowę stadionu, które – na to wygląda – może zostać utracone.

Konkretniej wyglądają plany dotyczące tego, co po przeciwnej stronie ulicy, czyli na „Kresach”. W Wieloletniej Prognozie Finansowej zapisano „budowę budynku sanitarno-socjalnego wraz z wyposażeniem” oraz „budowę boiska ze sztuczną nawierzchnią wraz z oświetleniem”. Tę pierwszą inwestycję wyceniono na 3 miliony złotych, będzie realizowana w latach 2020-21. Ta druga inwestycja to koszt 2,8 mln zł, przewidziano ją na lata 2022-23. „Miasto Chorzów nieustannie wspiera Ruch Chorzów zarówno w kwestii bieżącej działalności, jak i rozwoju klubu w przyszłości. To dlatego na ten i przyszły rok zaplanowano budowę budynku sanitarno-socjalnego wraz z wyposażeniem na Kresach dla młodzieżowców, którzy w przyszłości będą stanowili o sile Niebieskich” – odpisuje „Sportowi” Urząd Miasta.

Pozostając w temacie budowy stadionu przy Cichej, który w najbliższych latach nie powstanie, warto pamiętać, że w Wieloletniej Prognozie Finansowej sprzed roku zapisano na ten cel ponad 10,3 mln zł. Jak wiemy, środki te nie zostały wykorzystane, bo budowa nie ruszyła. Na jakie inne cele zostały w budżecie Chorzowa spożytkowane?

„Należy pamiętać, że aktualny kształt inwestycji to wynik wielu korekt finansowych spowodowanych mniejszymi wpływami do budżetu z powodu rządowych reform. Z tytułu obniżenia stawek podatku PIT, zwolnienia młodych Polaków z obowiązku płacenia podatku PIT, wzrostu płacy minimalnej, a także rosnących cen energii i wydatków na edukację, samorządy straciły miliony złotych. W Wieloletnich Prognozach Finansowych środki nie zostały zatem rozdysponowane, one po prostu zniknęły z budżetu” – informuje miasto.

Promocja albo wykup akcji

W tegorocznym budżecie Chorzowa zapisano kwotę 2 milionów złotych na promocję miasta przez sport. W 2019 roku były to 4 miliony. Ruch wygrał ten konkurs, ale toczył się on bardzo długo, co sprawiło, że klub miał problemy z płynnością finansową. Nie da się ukryć, że był to jeden z powodów niespodziewanego w gruncie rzeczy spadku z II do III ligi. Środki z promocji zaczęły spływać na Cichą dopiero po rozpoczęciu III-ligowego sezonu, a klubowy dział marketingu musiał uwijać się jak w ukropie, by realizować świadczenia promocyjne, wynikające z umowy z miastem. Rodzi się pytanie, czy w 2020 roku środki z miasta trafią do Ruchu sprawniej. „Zgodnie z decyzją Prezydenta Miasta, Ruch może liczyć na wsparcie w kwocie 2 milionów złotych. Trwają analizy czy bardziej opłacalna będzie organizacja konkursu na promocję poprzez sport (w którym udział wziąć może Ruch Chorzów) czy Miasto wykupi za tę sumę akcje spółki” – oznajmia rzecznik Nowak.

Pozostając jeszcze na sam koniec w temacie relacji miasto – Ruch nadmieńmy, że w ubiegłym tygodniu rezygnację z członkostwa w radzie nadzorczej klubu złożył Marcin Michalik. Wiceprezydent Chorzowa ma pełnić tę samą rolę w Tramwajach Śląskich SA. Kto zastąpi Michalika przy Cichej? „Niebawem zostanie zaprezentowany kandydat na członka Rady Nadzorczej, który będzie reprezentował w niej Miasto Chorzów” – czytamy w komunikacie UM.

Na zdjęciu: Nie dość, że kibice „Niebieskich” nie doczekają się nowego stadionu, o który od dawna się domagają, to pod dużym znakiem zapytania stanęła przebudowa budynku klubowego, jaką obiecały władze Chorzowa.