Ruch Chorzów na pełnych obrotach

W tym gronie byli dwaj nowi zawodnicy – 20-letni obrońca Mateusz Lechowicz oraz Michał Mokrzki. Lechowicz jesienią był podstawowym zawodnikiem czwartoligowego Chemika Kędzierzyn-Koźle, w którym rozegrał 15 spotkań. Wcześniej występował w trzecioligowej Polonii Głubczyce oraz w Gwarku Zabrze. Mokrzycki ma za sobą debiut w ekstraklasie w barwach Korony Kielce. Potem występował w Stali Stalowa Wola, a od lata 2017 był zawodnikiem trzecioligowej Wisły Sandomierz. Jesienią zagrał tam w 11 spotkaniach i strzelił jednego gola. Obecny był również Lucjan Zieliński z Miedzi Legnica, sprawdzany już w grudniu po zakończeniu rundy jesiennej. Jutro do zespołu dołączy awizowany Dominik Cheba z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a w środę Pawło Miahkow, który załatwia jeszcze na Ukrainie sprawy wizowe.

Nowi nie zaburzą struktur

– Chcemy jak najlepiej przygotować się do sezonu. Temu będzie służył nieco dłuższy okres zimowych przygotowań – mówi trener Marek Wleciałowski. – Zaczynamy od hali, potem będą badania i testy wydolnościowe oraz seria sparingów. W tym tygodniu rozegramy też gierkę wewnętrzną i będziemy dużo rozmawiać z zespołem. To da mi lepszą wiedzę na temat zespołu.

Szkoleniowiec „Niebieskich” zapewnia, że „nowi” będą mieli okazję się sprawdzić, zaprezentować, zasłużyć na ewentualny angaż w Ruchu.

– To nie będą ludzie, którzy zburzą strukturę kadry drużyny – zapewnia Marek Wleciałowski. – Nie przychodzą do nas, by kogoś wygryźć. To są zawodnicy z niższych lig, ale tacy, którzy w swoich klubach już coś osiągnęli, chcą się pokazać, mają potencjał. Mamy też swoich młodych zdolnych zawodników, zobaczymy jak sprawdzą się w okresie wytężonej pracy.

Szanują wolność

Na pełnych obrotach pracują już Mateusz Bartolewski, który stracił część rundy jesiennej z powodu kontuzji oraz Paweł Mandrysz, który rehabilitował się po urazie odniesionym w grudniowym sparingu ze Stalą Brzeg. Na trening wyszedł także Patryk Sikora, który po rozgrzewce ćwiczył indywidualnie (wraca do zdrowia po zerwaniu więzadeł krzyżowych), i Piotr Giel, który musi jeszcze chwilę poczekać na dojście do stuprocentowej sprawności.

Nie ma już w zespole napastnik Mateusza Majewskiego, który odszedł z Ruchu. – Nie był zainteresowany grą u nas za mniejsze pieniądze – wyjaśnił rzecznik prasowy Ruch Witold Jajszczok.

Pojawił się w klubie, ale nie trenował z zespołem pomocnik Jakub Kowalski, któremu w grudniu skończył się kontrakt na Cichej. – Przywitałem się z Kubą i zaprosiłem do treningów, ale szanuję jego wolność, że nie mając ważnego kontraktu nie chce ryzykować – tłumaczy trener Wleciałowski.

– Kowalski wie, że jesteśmy umówieni z jego menedżerem. Wtedy zapadną wiążące decyzje dotyczące jego ewentualnych dalszych występów w Ruchu. Przy okazji wyjaśnię także, że Mateusz Bogusz jest nadal naszym zawodnikiem. O jego odejściu spekuluje się głównie w mediach. Do klubu wpłynęła do tej pory tylko jedna konkretna oferta, ale nie satysfakcjonująca nas. Do końca marca przygotujemy Boguszowi nową propozycję. Dodajmy jeszcze, że zgodę na testy w Stilonie Gorzów Wlkp. otrzymał 21-letni obrońca Gracjan Komarnicki – dopowiada rzecznik klubu.

Czy wiesz, że…

* „Niebiescy” na własnych obiektach trenować będą do 19 stycznia, kiedy to rozegrany zostanie pierwszy, zimowy sparing. Rywalem będzie Ruch Radzionków. Dwa dni później rozpocznie się  zgrupowanie w Rybniku-Kamieniu.

* W sztabie szkoleniowym Ruchu nie nastąpią zmiany. – Znamy się dobrze, dobrze nam się współpracuje. Zostajemy w tym samym gronie – poinformował trener Wleciałowski.