Ruch wie, po co przyszli

Ruch na zakończenie pobytu w Busku-Zdroju bezbramkowo zremisował z 9. zespołem rumuńskiej ekstraklasy. Wracając ze zgrupowania wziął udział w turnieju uświetniającym jubileusz 100-lecia Górnika Radlin. Chorzowianie na pierwszego gola w roli zespołu z ekstraklasy poczekają przynajmniej do środy i domowego meczu kontrolnego z drugoligowym Hutnikiem Kraków. W piątek w premierowym tego lata sparingu bezbramkowo zremisowali z FC Voluntari.


Bez przyspieszenia

Potyczka zespołów, które mają wspólny mianownik wzbudziła w Busku-Zdroju całkiem spore zainteresowanie. Rumuni, podobnie jak „Niebiescy”, też mają za sobą trzy z rzędu awanse, tyle że w latach 2013-15. Na trybunach kameralnego, schludnego i zmodernizowanego niedawno stadionu miejscowego czwartoligowego AKS-u zasiadła trzycyfrowa liczba widzów. Większych emocji się jednak nie doczekali. Ruch de facto nie stworzył poważniejszego zagrożenia pod bramką rywali. Rumuni, którzy przebywali na zgrupowaniu w Kielcach, byli nieco konkretniejsi. Mimo to też nie znaleźli sposobu na pokonanie ani Jakuba Bieleckiego, ani Michała Buchalika. Ten ostatni wraca między chorzowskie słupki po niemal dekadzie przerwy.

– Zdawaliśmy sobie sprawę, że możemy mieć w tym spotkaniu problemy motoryczne i tak też było – oceniał [Jarosław Skrobacz], trener „Niebieskich”. – Brakowało jakości, przyspieszenia, zmiany tempa, ale liczyliśmy się z tym. Wyłuszczymy sobie kilka spraw, błędów taktycznych, dokonamy korekty ustawienia – dodawał szkoleniowiec Ruchu.

Ruch nie powiedział ostatniego słowa

W sparingu nie wzięło udziału kilku zawodników. Mowa o Arturze Pląskowskim, Łukaszu Monecie czy Bartłomieju Barańskim. Ci mogą zostać wypożyczeni do innych klubów. W wyjściowym składzie pojawili się trzej nowi zawodnicy: Wiktor Długosz, Dominik Steczyk i Maciej Firlej. Pierwszy grał na prawym wahadle, dwaj kolejni utworzyli parę napastników w ustawieniu 3-4-1-2. To towarzyszyło „Niebieskim” przez większość rundy wiosennej poprzedniego sezonu I ligi. W drugiej połowie Ruch grał inaczej, 4-5-1. Nowe twarze stanowiły skład niemal w połowie, by wspomnieć Buchalika, Dawida Barnowskiego, Mateusza Bartolewskiego, Szymona Szymańskiego i Juliusza Letniowskiego. Jeśli po piątkowym popołudniu w Busku kogoś można wyróżnić, to tego ostatniego. Letniowski pokazał kilkoma zagraniami, że ma zmysł do kreowania gry. Kogoś takiego jak pomocnik wypożyczony z Widzewa potrzebowali, zwłaszcza w obliczu – na to wygląda – fiaska namawiania na powrót Filipa Starzyńskiego.

– Dobra postawa Julka – przyznawał trener Skrobacz. – Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tym okienku transferowym, ale jest dla nas bardzo ciężkie, nie jesteśmy w stanie przebijać finansowo wielu klubów. Nowi jak zawsze u nas dobrze się aklimatyzują. Wszyscy wiedzą, po co tu przyszli, jaki czeka nas sezon, chcą zaprezentować się jak najlepiej. Każdy pracuje, by w pierwszym spotkaniu w Lubinie zagrać w podstawowej jedenastce – stwierdził szkoleniowiec chorzowian, którzy pierwszy raz przygotowywali się do sezonu w Busku.


Czytaj więcej o Ruchu


W Radlinie górą Elana

Niewielka uzdrowiskowa miejscowość w województwie świętokrzyskim, około 2,5-3 godziny drogi od Chorzowa, przypadła im do gustu. – Warunki bardzo fajne, ośrodek godny polecenia, będziemy się zastanawiać, czy w przyszłości nie korzystać z tej bazy częściej. To był dla nas ciężki tydzień, choć nie było upałów, dopiero piątek okazał się gorącym dniem. Natężenie jednostek, pracy w siłowni i boisku, było sporo. Mogły pojawiać się symptomy zmęczenia, dlatego cieszymy się, że po sparingu nie było zgłoszeń mięśniowych urazów – opisywał Skrobacz.

W sobotę Ruch wracał z Buska przez Radlin, gdzie uświetnił obchody jubileuszy miejscowego Górnika. Klub z miejscowości, w której kibicuje się „Niebieskim” i z której pochodzi ich największa gwiazda Daniel Szczepan, występuje obecnie w klasie okręgowej. Zarząd Ruchu na czele z Sewerynem Siemianowskim wręczył gospodarzom pamiątkową okolicznościową gratulacyjną tabliczkę. Piłkarze wzięli udział w turnieju. Wygrała go Elana Toruń, w finale pokonując Unię Racibórz. Ruch zajął 3. miejsce, przed Unią Oświęcim, młodzieżowym zespołem Wisły Kraków i Górnikiem Radlin, który jako jedyny pokonał… „Niebieskich”. A ci od trenera Skrobacza otrzymali dwa dni wolnego. Dlatego przygotowania do pierwszego po ponad 6 latach sezonu w ekstraklasie wznowią we wtorek. Dzień później przy Cichej sparing z Hutnikiem.


Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was oczywiście w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych. Możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie nas oczywiście na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.