Ruch Chorzów. Rozpęd przed finiszem

Rozgrywki w I lidze kobiet powoli wkraczają w decydującą fazę. O ile w grupie A sytuacja jest klarowna, bo udział w turnieju barażowym już dawno zagwarantował sobie MKS Gniezno, o tyle w grupach B i C jeszcze wiele może się zdarzyć.


W drugiej z wymienionych kwestia 1. miejsca rozstrzygnie się między Varsovią a AZS AWF Warszawa, a w pierwszej szanse na nie mają Ruch Chorzów, MTS Żory i Karkonosze Jelenia Góra. Dziś wieczorem układ ten może ulec zmianie, bo „Niebieskie” gościć będą w Jeleniej Górze i jeśli wygrają, praktycznie pozbawią rywalki szans na premiowaną lokatę, tym bardziej że mają mecz rozegrany więcej, przed trzema tygodniami uległy Żorom 29:33, a do końca sezonu zostaną im dwa spotkania.

Ekipa z Jeleniej Góry ma w pamięci grudniową porażkę (22:35), a wówczas jej bramki strzegła jeszcze Izabela Prudzienica, która z początkiem lutego skorzystała z oferty Młynów Stoisław Koszalin, przenosząc się do klubu z superligi. Obecnie „jedynką” jest Martyna Wierzbicka, która dziś (początek meczu o 18.15) zostanie poddana poważnej próbie, by zatrzymać rozpędzone chorzowianki. Ich grę mogą regulować skrzydłowe. Trener Jarosław Knopik ma do dyspozycji Natalię Stokowiec, Natalię Sytenkę, Natalię Doktorczyk, Sabinę Radlak i Anetę Kavalovą, a do treningu wprowadzana jest Joanna Rodak, wracająca po urlopie macierzyńskim. Takiego komfortu na tej pozycji dawno w Chorzowie nie było…

– Jesteśmy w dobrej pozycji wyjściowej, znamy sytuację w tabeli. Chcemy się dalej budować zwycięstwami – powiedział szkoleniowiec Ruchu, zwracając uwagę, że to zawodniczkom Karkonoszy, które przed tygodniem świętowały 40-lecie klubu, towarzyszyć będzie mniejsza presja.

– Zagrają na pełnym luzie, będą się cieszyć handballem. My z kolei na żaden luz nie możemy sobie pozwolić. Jeśli wygramy, będziemy spokojniejsi, co pozwoli nam myśleć o trzech spotkaniach kończących sezon – dodał trener Knopik, mając na myśli konfrontacje z Otmętem Krapkowice, SPR-em Olkusz i Dziewiątką Legnica.


Na zdjęciu: Natalia Stokowiec i jej koleżanki planują dziś potwierdzić wysoką dyspozycję.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus