Ruch Chorzów zdobył Lublin i to w pięknym stylu!

To był świetny mecz Ruchu, choć przed wyjazdem do Lublina zadawano sobie sprawę z wartości Motoru. Jednak to chorzowianie pokazali hart ducha i dobrą skuteczność.


Jadąc w sobotę do Lublina piłkarze Jarosława Skrobacza, którzy zainaugurowali sezon w eWinner 2. lidze remisem z Pogonią Siedlce, nie odczuwali bojaźni. Rywal mocny, bo Motor Lublin w pierwszej kolejce pokonał wysoko Znicz Pruszków 4:1. Wyższy poziom gry po meczach w III lidze to fakt, o którym w Chorzowie nikomu nie trzeba przypominać. To dodatkowo mobilizowało zespół „Niebieskich”.

Przed meczem trener Ruchu dawał do zrozumienia, że wyjściowa jedenastka będzie zależała od dyspozycji dnia. Tak więc nie było pewne, czy na boisko wybiegną ci sami piłkarze, którzy rozpoczęli mecz z Pogonią Siedlce.

Sam mecz zapowiadał się bardzo interesująco, gdyż Motor to jeden z kandydatów do awansu na zaplecze ekstraklasy, a spore pieniądze zainwestowane w klub, mają w tym pomóc. Ruch Chorzów, jako beniaminek rozgrywek głodny jest sportowego potwierdzenia, że ich wartość musi być brana pod uwagę przez najmocniejszych w lidze. Czasami gdy nie jest się faworytem może być pomocne.

Trener Ruchu wprowadził dwie zmiany w porównaniu z meczem z Pogonią. Łukasz Janoszka zastąpił Jakuba Siwka, a w miejsce Piotra Kwaśniewskiego na boisko wybiegł Tomasz Wójtowicz.

Na stadionie komplet publiczności, a w sektorze gości zasiadło około tysiąca kibiców Ruchu Chorzów.

Podopieczni Marka Saganowskiego rozpoczęli mecz z wielkim animuszem. Założyli wysoki pressing, co utrudniało chorzowianom konstruowanie akcji, które mogłyby zagrozić bramce gospodarzom. Obrońcy Ruchu musieli grać bardzo uważnie, gdyż piłkarze Motoru często starali się posyłać piłkę w pole karne „Niebieskich”.

Dopiero po kilku minutach goście mogli oddać strzał w kierunku bramki Motoru. Piłkę uderzył Tomasz Neugebauer, ale na tyle niedokładnie, że przeleciała wysoko nad poprzeczką.

Z czasem piłkarze z Chorzowa poprawili swoją organizację gry, co było konieczne przy dużej aktywności lublinian. To zaowocowało coraz częstszymi „wizytami” na połowie rywali. Jednak kontry Motoru były bardzo niebezpieczne. Przekonał się o tym Jakub Bielecki, który w 21 minucie musiał wykazać się refleksem, by obronić groźny strzał. Niewiele brakowało, a gospodarze objęliby prowadzenie.

Chorzowianie zaczęli poczynać sobie coraz odważniej i konsekwentniej. To przyniosło spodziewany efekt, gdy Przemysław Szkatuła podał piłkę w pole karne, a tam Tomasz Foszmańczyk bez problemu wbił ją do bramki Motoru. Od 34 minuty Ruch objął prowadzenie.

W drugiej części spotkania Ruch Chorzów wciąż był bardzo aktywny. Na boisku nawet zarysowała się przewaga chorzowian. I znowu to zrobili. Łukasz Janoszka w 58 minucie podwyższył na 2:0 dla Ruchu. Sektor gości oszalał z radości. Niezawodny Szkatuła posłał piłkę w pole karne Motoru, a Janoszka z bliska wbija piłkę do siatki.

Motor dość szybko odpowiedział bramką kontaktową. Strzelcem Michał Fidziukiewicz z metra dostawił nogę i 1:2. Odpowiedź Ruchu mogła być natychmiastowa, ale strzał Szkatuły trafił w poprzeczkę Motoru.

Tempo meczu wciąż było wysokie, bo po chwili Bielecki ratuje swoją drużynę przed wyrównaniem, gdy na linii bramkowej broni silny strzał Ryczkowskiego.

Gra z czasem trochę się zaostrzyła. Dużo przerw w grze. Dobra płynność gry została zaburzona. Potem sędzia wstrzymał spotkanie z powodu zadymienia boiska. To skutek efektów pirotechnicznych kibiców Motoru oraz Ruchu. Po pięciu minutach sędzia dał sygnał do wznowienia gry.

I znowu była okazja dla Ruchu. Tym razem Konrad Kasolik mocno kopnął piłkę, ale ta odbiła się od poprzeczki. Ostatnie minuty, już w doliczonym czasie były bardzo nerwowe. Ruch starał się szanować czas, gospodarze za wszelką cenę chcieli skonstruować akcję, by uratować choćby punkt. Nie zdążyli. Ruch w Lublinie zainkasował komplet punktów!


Motor Lublin – Ruch Chorzów 1:2 (0:1)

0:1 – Foszmańczyk, 34 min, 0:2 – Janoszka, 58 min, 1:2 – Fidziukiewicz, 62 min

Motor: Kiełpin – Dudziński, Błyszko, Wawszczyk, Moskwik, Wójcik, Rak, Kusiński (46. Swędrowski), Ceglarz (78. Firlej), Vitinho (90+3. Rotski), Fidziukiewicz. Trener: Marek Saganowski.

Ruch: Bielecki – Kasolik, Nawrocki, Kulejewski – Wójtowicz (71. Siwek), Mokrzycki (84. Wyroba), Neugebauer, Szkatuła (84. Kowalski) – Janoszka (71. Będziszak), Foszmańczyk – Szczepan. Trener: Jarosław Skrobacz.

Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Widzów 10 00. Żółte kartki: 65. Wawszczyk, 90+6. Dudziński – 29. Kasolik, 76. Mokrzycki, 90+3. Wyroba, 90+7. Woś


Fot. facebook.com/MotorLublin