Ruszył Turniej Czterech Skoczni. Kraft wygrywa kwalifikacje

Ruszyła jedna z najważniejszych imprez w skokach narciarskich, legendarny Turniej Czterech Skoczni. Prestiżowy cykl tradycyjnie rozpoczyna się w Oberstdorfie, a w ciągu kolejnych dni skoczkowie będą rywalizowali na czterech słynnych skoczniach w Niemczech i Austrii.

Wygra faworyt?

W gronie faworytów tegorocznej edycji padają najczęściej cztery nazwiska. Wymieniani są szczególnie skoczkowie ze ścisłej czołówki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a więc jego lider, Ryoyu Kobayashi, a jednocześnie ubiegłoroczny triumfator Turnieju. 23-letni Japończyk przed rokiem jako trzeci skoczek w historii, po Svenie Hannawaldzie i Kamilu Stochu, zwyciężał na każdej ze skoczni. Obok niego wśród skoczków, którzy mogą z sukcesem powalczyć o Złotego Orła wymieniani są Austriak Stefan Kraft, Niemiec Karl Geiger oraz Kamil Stoch. Ostatni z nich do swojej przebogatej kolekcji trofeów to, za Turniej Czterech Skoczni, dopisywał dwukrotnie – w sezonie 2016/17 i 2017/18, z kolei Kraft i Kobayashi mają na swoich kontach po jednym zwycięstwie. Zwycięży faworyt, czy może będziemy świadkami niespodzianki? Odpowiedź poznamy szóstego stycznia w Bischofshofen.

Kraft na czele kwalifikacji

Kwalifikacje poprzedziły dwa treningi, a najlepsi w nich byli reprezentanci Austrii – w pierwszym Philipp Aschenwald, a w drugim Stefan Kraft. I to on okazał się również najlepszym skoczkiem kwalifikacji, a wygraną dał mu skok na 136 metrów. Drugi był w nich Junshiro Kobayashi po skoku o pół metra dłuższym od Austriaka (z niższej belki), a trzeci Stephan Leyhe skoczył 133,5 metra. Lider Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashi był czwarty.

Do Niemiec pojechało sześciu podopiecznych trenera Michala Doleżala i wszyscy wystąpią w jutrzejszym konkursie. Najlepiej w kwalifikacjach, momentami przerywanymi z powodu wiatru, wypadł Piotr Żyła, który uzyskał 131 metrów i zajął 9. miejsce. Dawid Kubacki zanotował 127 metrów, co dało mu 13. lokatę. 21. pozycję wywalczył w sobotę Jakub Wolny skokiem na 135 metr, tuż za nim sklasyfikowano Kamila Stocha, który zanotował 126 metrów, a za nim był z kolei Maciej Kot z rezultatem 127,5 metrów. Stefan Hula, który lądował na 124 metrze, był 30.

Szczęśliwi, choć przegrali

Turniej Czterech Skoczni rozgrywany jest systemem KO. Pięćdziesięciu zakwalifikowanych do konkursu skoczków układa się w pary – i tak, w pierwszej serii konkursu, najlepszy zmierzy się z najsłabszym, drugi z czterdziestym dziewiątym i tak do końca, a z każdej z dwudziestu pięciu par tylko jeden skoczek, zwycięzca pojedynku, wejdzie do finałowej serii. Jednak jest jeszcze jedna droga, aby w niej wystąpić, ponieważ pięciu przegranych skoczków z najwyższymi notami również otrzymuje prawo startu w drugiej serii. Dzisiaj poznaliśmy pary niedzielnych zawodów, a jutro na Schattenbergschanze pierwszy akt tegorocznej rywalizacji. A zarazem ostatni konkurs w tym roku.

Tak prezentują się pary KO niedzielnego konkursu:

Maciej Kot – Viktor Polasek
Kamil Stoch – Mackenzie Boyd-Clowes
Stefan Hula – Jakub Wolny
Dawid Kubacki – Michael Hayboeck
Piotr Żyła – Anders Haare