Schulz rozbił Jastrzębie

Tak dobrze grających „pomarańczowych”, jak w pierwszym secie, nie oglądano już dawno. Przede wszystkim świetnie bronili, a kontrami znakomicie zawiadywał Lukasz Kampa. Niemiec zaliczył także niezłą serię na zagrywce i trochę nieobecny zespół Trefla nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Seta dobrym atakiem ze skrzydła skończył Jason Do Rocco.

„Swoje” od siebie dołożył jednak w drugim secie arbiter spotkania, Paweł Burkiewicz. Nie odgwizdał ewidentnej rzuconej piłki przez Artura Szalpuka, co rozregulowało grę jastrzębian. Goście osiągnęli pięć punktów przewagi i zaliczki już nie oddał.

Nerwowo zrobiło się w trzecim secie. Zawodnicy obu zespołów dziwne decyzje sędziów kwitowali już tylko uśmiechami. To była wyrównana odsłona, o której losach zadecydował błąd Macieja Muzaja przy stanie 23:24. Atakujący JW nadepnął linię trzeciego metra i Trefl objął prowadzenie. Lepiej po drugiej stronie siatki radził sobie Damian Schulz, który był niekwestionowanym liderem swojej drużyny. 28-letni atakujący bywał dla jastrzębskiego bloku niemal nie do zatrzymania, a w czwartym secie utrzymał wysoką skuteczność. I to dzięki niemu, po niepewnym początku spotkania.

 

Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 1:3 (25:14, 21:15, 23:25, 14:25). Stan rywalizacji 0-1.

JASTRZĘBIE: Kampa, Oliva, Kosok, Muzaj, De Rocco, Sobala, Popiwczak (libero), Ernastowicz, Quiroga, Boruch. Trener Ferdinando DE GIORGI.
GDAŃSK: Sanders, Mika, Grzyb, Schulz, Szalpuk, Nowakowski, Olenderek (libero) oraz Ferens, Majcherski (libero), Jakubiszak, Kozłowski, Niemiec. Trener Andrea ANASTASI.
Sędziowali Paweł Burkiewicz i Maciej Kolendowski (obaj Kraków). Widzów 2000.
Przebieg meczu
I: 10:4, 15:9, 20:11, 25:14.
II: 9:10, 10:15, 17:20, 21:25.
III: 10:9, 14:15, 18:20, 23:25.
IV: 8:10, 11:15, 12:20, 14:25.
Bohater – Damian SCHULZ.