Skra Częstochowa. Najmniejszy, ale za to bardzo ambitny

Na progu nowego sezonu Jakub Dziółka zdawał egzamin wstępny na kurs trenerski UEFA PRO.


Po ostatnim meczu sezonu 2021/22 Jakub Dziółka nie myślał o urlopie. Na pierwszy plan wysunęły się bowiem praca i nauka, a dokładniej rzecz ujmując planowanie letniego okresu przygotowawczego, szukanie zawodników, którzy uzupełnią skład zespołu oraz przygotowanie do egzaminu wstępnego na 1,5-roczny kurs trenerski UEFA PRO. W czwartek szkoleniowiec Skry Częstochowa wykonał więc w Białej Podlaskiej pierwszy krok w kierunku wymaganej licencji, a od poniedziałku rozpocznie ze swoimi zawodnikami przygotowania do nowych rozgrywek.

– Zaczniemy treningiem wprowadzającym, a we wtorek mamy w planie badania – mówi Jakub Dziółka.

– Pierwszy tydzień zajęć zakończymy sobotnim meczem z GKS-em Katowice, a następny mikrocykl spędzimy na zgrupowaniu w Busku-Zdroju, skąd wracając 25 czerwca, zagramy z Koroną Kielce. W trzecim tygodniu zajęć mamy w planie dwa mecze kontrolne, bo 29 czerwca zmierzymy się ze Zniczem Pruszków, a 2 lipca z GKS-em Tychy, natomiast „próbę generalną” zaplanowaliśmy po czwartym mikrocyklu i na tydzień przed inauguracją sezonu naszym rywalem będzie GKS Jastrzębie.

Kilka nowych twarzy

Znamy już plany, ale na razie nie wiemy, kto je będzie realizował. Zespół Skry oparty był na piłkarzach wypożyczonych, którzy po wypełnieniu swoich obowiązków znowu stali się zawodnikami macierzystych klubów.

– Nie ma też z nami Kamila Wojtyry – dodaje trener Skry.

– Wprawdzie nasz napastnik, który rok temu był najlepszym strzelcem II ligi, bo w 35. występach zdobył 24 bramki, w minionym sezonie z powodu problemów zdrowotnych wystąpił tylko w 13 spotkaniach rundy jesiennej, a w grudniu miał operację więzadeł krzyżowych, ale znalazł się na celowniku Chrobrego Głogów i skorzystał z tej oferty. Pozostali piłkarze mają jednak zameldować się w poniedziałek na zajęciach i liczę też na kilka nowych twarzy. Rozmawialiśmy z szerszą grupą, ale myślę, że ostatecznie dołączy do nas dwóch-trzech piłkarzy i w ten sposób kadra zostanie zamknięta.

Poprzeczka się podniosła

– Zdajemy sobie oczywiście sprawę z tego, że w nadchodzącym sezonie I liga będzie jeszcze mocniejsza od tej, w której wywalczyliśmy utrzymanie. Już w minionym sezonie było w niej sporo zespołów z dużymi budżetami jak na zaplecze ekstraklasy i bardzo dobrymi piłkarzami, a teraz poprzeczka jeszcze się podniosła. Zespoły, które spadły z ekstraklasy, a także te, które awansowały z II ligi, również będą miały wysokie budżety i spore aspiracje. Na pewno wiele drużyn będzie miało postawiony za cel awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy, a my pewnie znowu będziemy najmniejszym klubem, ale za to z bardzo ambitnym z piłkarzami niemającymi bogatej historii, wielkiego doświadczenia i świetnych liczb. Musimy stawiać na młodych ludzi, którzy te liczby będą robili dopiero w naszym klubie – kończy Jakub Dziółka.


Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus