Zimą Ruch Chorzów jest skuteczny do bólu. „Nie chwalimy się”

To na szczeblu centralnym nie zdarzyło się tej zimy żadnej innej drużynie. Chorzowianie wygrali wszystkie 7 sparingów, strzelając 16 goli, a tracąc – tylko 3. Okazali się lepsi od I-ligowego GKS-u Tychy oraz sześciu III-ligowców. – Nie chwalmy się kolejnymi zwycięstwami. Po prostu pracujmy. Zamykamy okres przygotowawczy. Myślimy już o pierwszym ligowym meczu, w Bełchatowie, który będzie niezwykle trudny – tonował nastroje Marek Wleciałowski, trener „Niebieskich” po sparingu Ruch Chorzów – Górnik Polkowice.

 

„Waluś” z opaską i dubletem

Górnik Polkowice – lider tabeli III grupy III ligi, który w minionym tygodniu przebywał na krótkim zgrupowaniu w Rybniku-Kamieniu, a w piątek zmierzył się z GKS-em Katowice, przegrywając 0:4. W Chorzowie poległ ciut niżej, a przez pierwszy kwadrans miał nawet optyczną przewagę. Potem – aż do końca premierowej odsłony – dominowali już gospodarze.

W składzie, który desygnował na boisko szkoleniowiec chorzowian, aż roiło się od wysokich i ukierunkowanych nominalnie na defensywę zawodników. Nie przeszkodziło to drużynie raz za razem atakować bramki rywali. Napór przyniósł efekt w ostatnich minutach przed przerwą. Dwukrotnie do siatki trafił Michał Walski. 22-letni pomocnik zagrał z kapitańską opaską na ramieniu.

Po odejściu Macieja Urbańczyka i Mateusza Bogusza, to właśnie „Waluś” powinien stać się jednym z liderów „Niebieskich”. W sobotnie przedpołudnie wywiązał się ze swej roli. Najpierw skutecznie wykonał rzut karny, wywalczony przez Konrada Budka, a następnie mocnym, płaskim strzałem wyjaśnił zamieszanie powstałe po dograniu Lucjana Zielińskiego.

 

Kibiców więcej niż na lidze

W II połowie, gdy w obu drużynach doszło do wielu zmian, gra nie była już tak płynna. Kilkuset kibiców, którzy zgromadzili się na trybunie głównej stadionu przy Cichej, w ostatnich minutach skandowało nazwisko trenera Wleciałowskiego.

– To był dla nas bardzo wartościowy sparing, rozegrany na dobrze przygotowanym boisku, które nawet o tej porze roku pozwala prowadzić grę. Rywale też próbowali konstruować akcje, dlatego obejrzeliśmy sporo ciekawych sytuacji. Przede wszystkim jednak, chciałbym podkreślić, że wielu naszych nowych, młodych zawodników, miało okazję zapoznać się z naszą publicznością – mówił Marek Wleciałowski. A napastnik Piotr Giel dodawał: – Śmieję się zawsze, że w Chorzowie na sparingi przychodzi więcej kibiców niż w niektórych innych miastach na mecze ligowe. Cieszę się, że tylu ich mamy i dopingują nas z całego serca.

 

Ruch Chorzów – Górnik Polkowice 2:0 (2:0)

1:0 – Walski, 37 min (karny),
2:0 – Walski, 42 min

RUCH: Lech – Budek (61. Machała), Duriszka, Wiech, Kulejewski – Obst, Mokrzycki (61. Duchowski) – Zieliński (80. Podgórski), Walski (80. Kędziora), Bartolewski (61. Miakhow) – Giel (61. Balicki). Trener Marek WLECIAŁOWSKI.

GÓRNIK: Furtak (58. Zdobylak) – Król (33. Olszewski, 58. Fryzowicz), Kowalski-Haberek (58. Kocik), testowany (58. Opałacz), Magdziak (58. testowany) – Radziemski (58. Bancewicz), Konefał (33. Baranowski, 58. Wacławczyk), Galas (58. Ekwueme), Staśkiewicz (58. Azikiewicz) – Surożyński (58. Szuszkiewicz), Ciupka (58. Świdwa). Trener Enkeleid DOBI.

 

Ruch Chorzów - Górnik Polkowice
Michał Mokrzycki (niebieski strój), podobnie jak czterech innych zawodników, zanotował w sobotę swój premierowy występ na stadionie przy Cichej.
Fot. Norbert Barczyk/PressFocus